Iwona Pavlović to legenda „Tańca z gwiazdami”
Nikt z „twarzy” programu „Taniec z gwiazdami” nie jest z nim związany tak długo jak Iwona Pavlović. Słynna „Czarna Mamba” juroruje w tanecznym show od pierwszej edycji. Przez dwadzieścia lat zmieniali się zasiadający obok niej jurorzy, format przeniesiono z TVN do Polsatu, a ona wciąż pozostaje na stanowisku.
Dziś już mało kto wyobraża sobie „Taniec z gwiazdami” bez Iwony Pavlović. Jak się okazuje, w przeszłości miała inny pomysł na swoje życie. Taniec nie był jedynym, czym się zajmowała. Jak zdradziła w rozmowie z ShowNews:
„Ja w swoim czasie miałam pracownię krawiecką i bardzo długo szyłam stroje do tańca. Jedna z trenerek powiedziała mi: „Błagam cię, Iwona, zamykaj tę pracownię i tańcz, to jest twój czas, kiedy jesteś młoda. Szyć można w każdym wieku, a tańczyć można raczej, jak się jest młodym”. Oczywiście jak się jest w programie „Taniec z gwiazdami”, tańczą starsi, ale ja mówię o takim tańcu zawodowym”.
Pavlović o planie „B” bo „Tańcu z gwiazdami”
W tym samym wywiadzie jurorka polsatowskiego show została zapytana, czy zamierza jeszcze kiedyś wrócić do szycia. „Maszyna stoi w domu, ale na razie nie szyję. Może jeszcze kiedyś do tego wrócę, bo robię to całkiem nieźle”. W odpowiedzi na pytanie o plan „B” po „Tańcu z gwiazdami” dała zaś jasno do zrozumienia, że póki co nigdzie się nie wybiera. Gdy jednak kiedyś rozstanie się z formatem, chce dać sobie wytchnienie od pracy.
Cały czas jest plan „A” i on wychodzi. Plan „B” jest taki, że zakopię się gdzieś w lesie i będę wieść spokojne, leniwe życie – skwitowała.