Agata Kulesza chroni swoją prywatność
Agata Kulesza ma na swoim koncie wiele ról. Jest czterokrotną laureatką Orła za pierwszoplanowe role w filmach „Róża” (2011), „Ida” (2013), „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy” (2020) oraz za drugoplanową rolę w filmie „Jestem mordercą” (2016). Występuje także na deskach teatrów. Widzowie mogą ją podziwiać m.in. w spektaklu „Matka” w Teatrze Ateneum w Warszawie. W marcu natomiast powróci do swojej roli w serialu „Krew z krwi”.
W latach 2006-2020 była w związku małżeńskim z operatorem Marcinem Figurskim, z którym ma córkę Mariannę. Agata Kulesza unika rozmów na temat swojego życia. Ceni sobie prywatność i nie ma nawet kont w mediach społecznościowych. Zrobiła jednak wyjątek w ostatnim wywiadzie dla „Halo tu Polsat”. Aktorka opowiedziała o swojej 27-letniej córce.
Agata Kulesza o swojej 27-letniej córce
Agnieszka Hyży zapytała Agatę Kuleszę, czy jej córka ogląda ją w rolach teatralnych, gdzie często wciela się w postać matek. Aktorka przywołała wzruszający moment.
Był taki moment na premierze, kiedy zobaczyłam jej zapłakaną twarz i myślę: „Jezu, nie dokończę tego monologu...”. A ona później przyszła i mówi: „Jestem zdenerwowana, że tu są takie emocje”. Ja na to: „A ty myślisz, że ja jestem taką matką?!”; „Co ty!? Ty jesteś kompletnie drugi biegun”. Ucieszyłam się, bo tamta matka jest niezwykle kontrolująca i sprawdzająca, więc mnie Marianka uspokoiła – wyznała szczerze.
Marianna Figurska nie poszła w ślady matki. Zdecydowała się na studia weterynaryjne na warszawskiej SGGW. Gościnnie wystąpiła u boku Agaty Kuleszy w międzynarodowej produkcji „True Crimes”, ale była to jednorazowa akcja. Agnieszka Hyży zapytała aktorkę, czy chciałaby cofnąć się do lat dzieciństwa swojej córki. Nagle wspomniała o wnukach!
Tęsknię za tymi czasami, ale nie wiem, czy chciałabym się do nich cofnąć. Ale jak jeżdżę po Warszawie, to widzę: „O, tu z Marianką byłyśmy!", "A tutaj gdzieś pojechałyśmy” i trochę mnie to wzrusza. Natomiast nie, nie wróciłabym, bo chcę mieć już swoje życie. Ona ma swoje, ja mam swoje! Teraz to mogłabym już tylko wnuki…