Rodzina Clarke ma 11 dzieci i mieszka w Tajlandii
Vincent i Dominika Clarke są rodzicami 11 dzieci. O małżeństwie zrobiło się głośno w 2023 roku, kiedy kobieta urodziła pięcioraczki. Media określiły je wtedy mianem „pięcioraczków z Horyńca”. Niestety niedługo po porodzie jedno z nich zmarło. Z czasem mama zaczęła dokumentować życie jej rodziny w internecie. Konto na Instagramie, na którym pojawiają się filmiki z ich udziałem, obserwowane jest przez ponad 130 tysięcy internautów. Duże zasięgi mają także profile w serwisach YouTube i TikTok.
Ostatnio rodzina znów znalazła się w centrum uwagi, a to za sprawą filmu, który nagrał YouTuber działający pod pseudonimem „Klepsydra”. W materiale wypunktował on Dominice między innymi to, że uprawia „sharenting”, czyli publikuje zbyt wiele zdjęć i informacji dotyczących jej dzieci. Zwrócił też uwagę na to, w jakich warunkach wychowuje się cała gromadka. Rodzina wyprowadziła się bowiem z Polski do Tajlandii.
Jak żyje rodzina Clarke?
Choć materiał o działaniach Dominiki został szeroko skomentowany w sieci, kobieta nadal aktywnie działa w internecie. W jednym z ostatnich vlogów na YouTubie pokazała niektóre pomieszczenia skromnego – jak sama go nazywa – hostelu, w którym mieszka razem z mężem i 11 dzieci. Warto wspomnieć, że na niektóre elementy wyposażenia „zrzucili” się jej widzowie, były to między innymi: dwudrzwiowa lodówka, kuchenka i dwie sofy.
Kilka dni temu (…) mama pięcioraczków prowadziła live na Facebooku, oczywiście głównym punktem była zbiórka na klimatyzację – pada w materiale „Klepsydry”.
W filmie „Nie mamy zmywarki, ale mamy piłki” Dominika zmywa ręcznie naczynia i opowiada, że w domu jej babci nie było zlewu, myło się wszystko w misce i „było fajnie”. Z uwagi na brak miejsca, kolorowe kubki rozkłada do wyschnięcia na podłodze, podkładając pod nie szmatkę. Następnie pokazuje widzom, jak wsypuje piłki do małego baseniku, w którym bawią się najmłodsze dzieci.
Internauci krytykują mamę pięcioraczków
Materiał nie spotkał się z przychylnością internautów. Wiele osób zwróciło uwagę m.in. na „bałagan” i warunki, które zdaniem niektórych są „polowe” czy „spartańskie”.
- Mam nadzieję, że opieka społeczna w Tajlandii lub Polsce zainteresuje się tymi BIEDNYMI dziećmi - warunki są tragiczne i rodzice żebrzą o pieniądze...
- Straszny ten ich salon
- Ale bałagan wszędzie
- Ten basenik z piłeczkami to jakaś masakra
- Warunki na tak dużą rodzinę , polowe
Ponieważ nie jest to pierwszy dom rodziny w Tajlandii, to pojawiły się też wpisy o ciągłych przeprowadzkach, które niekoniecznie dobrze wpływają na najmłodszych.
- Matko jak można zarabiać na dzieciach i wychowywać je w tak tragicznych warunkach. Brud, bieda i brak stałego miejsca zamieszkania.
- Funduje pani dzieciom ciągłe przeprowadzki. Czy to jest odpowiedzialne postępowanie?