Święta u rodziny Baronów
Sandra Milwiw-Baron, żona Aleksandra Barona, razem z bliskimi spędza Święta Bożego Narodzenia. Tegoroczne wydarzenie jest zupełnie inne niż wszystkie poprzednie – po raz pierwszy kobieta celebruje je jako mama. Kilka miesięcy temu na świat przyszło jej pierwsze dziecko, syn Leonard. Na Instagramie, gdzie konto celebrytki obserwowane jest przez ponad milion użytkowników, influencerka zamieściła zdjęcie z choinką i chłopcem. Za nimi widoczny był ogrom prezentów. Nie były to jednak wszystkie podarki, które czekały na bliskich Sandry.
Sandra kupiła dziadkowi nowy samochód
Gwiazda udostępniła w sieci film, który nagrywać zaczęła jeszcze przed świętami. Opowiedziała w nim o prezencie dla dziadka. Mężczyzna pytany o świąteczne marzenia mówił, że nie potrzebuje niczego nowego i jedynie w żartach rzucił, że mógłby dostać samochód. Sandra wzięła jednak te słowa na poważnie i rzeczywiście kupiła mu auto!
Spytałam się mojego dziadka, co by chciał na święta. Odpisał, że nic, no chyba, że auto hihihi. To był żart, ale myślałam, że moja rodzina zna mnie na tyle, że ze mną się nie żartuje. (…) Pojechałam do dealera i kupiłam mu samochód!
Na nagraniu zamieściła także reakcję mężczyzny na prezent. Na początku był w szoku, ale na jego twarzy szybko pojawił się uśmiech.
Taka niespodzianka nie mogła pozostać bez reakcji internautów. Użytkownicy szybko zapełnili sekcję komentarzy. Pisali tam o wzruszeniu, które towarzyszyło im podczas oglądania materiału, a także negowali powiedzenie „pieniądze szczęścia nie dają”. Wypowiedziała się nawet prezenterka Małgorzata Tomaszewska.
Ale to wzruszające – napisała.