W maju tego roku, dom, który wszyscy pamiętamy z bożonarodzeniowej komedii „Kevin sam w domu”, trafił na rynek nieruchomości. Cena? Ponad pięć milionów dolarów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jednym z zainteresowanych kupnem był sam Macaulay Culkin - aktor, który dzięki roli Kevina McCallistera na zawsze zapisał się w historii kina.
Dziecięca gwiazda i jej marzenie
Dla Culkina, dom McCallisterów to nie tylko plan filmowy, ale miejsce niezwykle symboliczne. To właśnie dzięki roli w filmie Chrisa Columbusa, Macaulay stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych dziecięcych gwiazd na świecie. Jak donosi „The New York Times”, aktor podczas pokazu filmu w Rosemont Theater wyznał, że rozważał zakup domu „ot tak, dla zabawy”. Miał nawet pomysł, aby przekształcić go w centrum rozrywki, gdzie goście mogliby przeżywać przygody na wzór tych z filmu, w tym zjeżdżać na sankach po schodach.
Powrót do dzieciństwa czy odpowiedzialność dorosłości?
Pomimo nostalgicznych uczuć i kreatywnych pomysłów, Culkin ostatecznie zdecydował się nie kupować domu. Powód? Aktor przyznał, że obecnie skupia się na roli ojca i nie chce angażować się w nowe projekty, które mogłyby go od tej roli odciągnąć.
Dom, który był więcej niż planem filmowym
Ikoniczna posiadłość przyniosła twórcom „Kevina samego w domu” nie tylko sławę, ale i niejedno wyzwanie. Reżyser Chris Columbus przyznał, że znalezienie odpowiedniego domu było trudniejsze niż obsadzenie roli Kevina. Dom musiał spełniać szereg wymogów scenograficznych, a jednocześnie emanować ciepłem i w chwilach grozy budzić przerażenie. Ostatecznie wybór padł na dom w stylu georgiańsko-kolonialnym, który swoją przestrzenią i wyglądem idealnie wpasował się w wizję twórców.
Dom, który stał się legendą
Posiadłość McCallisterów, zbudowana z czerwonej cegły, oferuje 400 m kw. powierzchni mieszkalnej, sześć sypialni i sześć łazienek. Choć większość scen filmowych kręcono w studiu, to hol, klatka schodowa i sypialnia na poddaszu, które widzimy w filmie „Kevin sam w domu”, znajdują się właśnie w tej willi.
źródło: RMF FM/PAP