Tomek Jakubiak - nowotwór
Tomasz Jakubiak walczy z bardzo rzadkim nowotworem. Juror programu „MasterChef Nastolatki” nie kryje, że jego leczenie będzie niezwykle kosztowne. Internauci błyskawicznie zaczęli wpłacać pieniądze na zbiórkę, a także kierować w jego stronę ciepłe słowa. Znany kucharz nie kryje wzruszenia tym, jak wielkie wsparcie otrzymuje. Niedawno opowiedział o trudnym pobycie w szpitalu i przekazał, że „pojawiło się światełko w tunelu”. Pod koniec listopada Jakubiak poinformował natomiast, że za kilka dni wyjeżdża do Izraela na leczenie. - 2 grudnia lecimy do Izraela. Dzięki wam: darczyńcom stać nas na podjęcie próby leczenia w Izraelu – dokładnie to w Jerozolimie, gdzie czekają już na mnie w klinice. Tam, po wnikliwych badaniach genetycznych, znaleziono jakiś protokół, o który można się podobno „zaczepić” i spróbować leczenia. Dziękuję wam bardzo za to, że mnie wsparliście (…) – mówił na nagraniu.
Tomasz Jakubiak nie kryje wzruszenia
Tuż przed wylotem do zagranicznej klinki miało miejsce ważne wydarzenie. Przyjaciele kucharza zorganizowali kolację charytatywną, a zebrane podczas niej pieniądze trafią do Tomka Jakubiaka. Sam nie mógł się na niej pojawić, jednak połączył się z osobami, które wzięły udział w wydarzeniu, nie kryjąc przy tym ogromnego wzruszenia. Dziś na Stories opublikował nagranie, na którym podziękował wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób się do niego przyczynili lub wzięli w nim udział.
Wczorajsza kolacja przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Oczywiście już się skończyła. Mówię „nasze”, ponieważ nie tylko moje, ale także mojej rodziny, moich przyjaciół i myślę też, że wszystkich, którzy w niej brali udział. To było niesamowite wydarzenie. Ja podczas połączenia się popłakałem, jak zobaczyłem, ile radości, miłości i wszystkiego jest w ludziach, którzy tam są. Tym, którzy byli w gościach, ale przede wszystkim w tych, którzy to organizowali, tych, którzy gotowali. To jest coś niesamowitego. (…) To wydarzenie przejdzie do historii.
Tomek Jakubiak wylatuje na leczenie
Tomek Jakubiak poinformował też, że razem z żoną i synem za chwilę wylecą do Izraela, gdzie odbędzie się jego leczenie. Możliwe, że w środę przejdzie operację.
Tymczasem my już razem z rodzinką na lotnisku czekamy na samolot do Tel-Avivu. Dzisiaj forma nienajlepsza, ale za chwilę wyląduję no i stamtąd prosto do klinki, Anastazja z bąblem do hoteliku, a my do kliniki, gdzie już pierwsze badania będą mi robione, jutro kolejne badania. Mam nadzieję, że w środę już albo wyląduję na stole, albo gdziekolwiek indziej i zaczniemy zabawę na ostro i będziemy wykopywać dziada ze mnie. Trzymajcie kciuki.
Kucharz ponownie podziękował internautom za wsparcie, podkreślając, że dzięki nim ma siłę do walki:
Wiem, że wszystko będzie dobrze, bo energia, która płynie od was do mnie niesie mnie na skrzydłach przez tą chorobę. Dziękuję wam bardzo.