Prowadzący „Dzień dobry TVN” i zmiany
Anna Senkara nie jest już prowadzącą „Dzień dobry TVN”. Dziennikarka poinformowała o tym wczoraj, publikując na Instagramie specjalne oświadczenie. W swoich słowach ekranowa partnerka Sandry Hajduk wspomniała m.in. o tym, że… nie żegna się całkowicie z tym formatem! W „DDTVN” wciąż będzie pojawiać się jako reporterka:
(…) Kochani, pewnie dla niektórych z Was będzie to pewnym zaskoczeniem, ale postanowiłam zrezygnować z prowadzenia Dzień dobry TVN. Oczywiście z Dzień Dobry TVN się nie rozstaję, przede mną jeszcze wiele zagranicznych wyjazdów i materiałów. A w kolejnym sezonie zobaczymy się w nowym programie TVN! Więcej szczegółów wkrótce, trzymajcie kciuki za nowe!
Teraz Senkara zdradziła nieco więcej, udzielając krótkiej wypowiedzi portalowi Jastrząb Post. Przyznała, co nią kierowało podczas podejmowania takiej decyzji.
Anna Senkara o rezygnacji z prowadzenia „Dzień dobry TVN”
W rozmowie ze wspomnianym portalem Anna Senkara opowiedziała m.in. o swoich odczuciach odnośnie do życia zawodowego, które w ostatnim czasie było wypełnione różnymi projektami. Dziennikarka w pewnym momencie stanęła więc przed koniecznością dokonania wyboru. Jednocześnie zaznaczyła, iż jej pożegnanie z taką formą pracy w „Dzień dobry TVN” nie jest „podszyte” negatywnymi emocjami:
Wszystko jest ok. „Dzień dobry TVN” jest super, ale studio jest stacjonarnie w Warszawie, a ja uwielbiam robić międzynarodowe projekty. Ciężko byłoby mi to wszystko godzić. Już niebawem będę mogła powiedzieć więcej, natomiast bardzo się cieszę, bo idzie nowe. Będę mogła realizować się w nowym programie i działać w projektach międzynarodowych. Jestem bardzo szczęśliwa i nie mogę się doczekać, chociaż „Dzień dobry TVN” to była wspaniała przygoda i ten program ma moje serce.
Była już gospodyni „DDTVN” została zapytana również o to, czy ma wieści na temat swojego następcy bądź następczyni:
Na ten moment nie mam pojęcia kto to będzie. Pewnie wszystko niebawem się wyjaśni.
Jak myślicie, kto najlepiej sprawdziłby się w takim formacie?
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca!
