Lewandowscy mają „kłopot”
O Robercie Lewandowskim jest teraz głośno w kontekście rozgrywanego właśnie Euro 2024. Piłkarz grający na co dzień w FC Barcelonie, choć jest razem z reprezentacją Polski w Niemczech, to z pewnością inaczej wyobrażał sobie swój udział w turnieju. Ze względu na kontuzję nie wystąpił w pierwszym, przegranym meczu z Holandią. Na boisko wszedł podczas spotkania z Austrią, ale i to nie uchroniło drużyny przed kolejną porażką. Polacy mają przed sobą jeszcze tylko jeden mecz, bo ich pożegnanie z Mistrzostwami Europy jest już pewne. We wtorek zagrają z Francją.
Nie tylko ze względu na to, jak polska reprezentacja radzi sobie w międzynarodowych rozgrywkach, Robert Lewandowski mierzy się ostatnimi czasy ze wzmożoną krytyką. Mocno obrywa się także jego żonie Annie. Jak zauważa „Forbes”, coraz więcej publikacji na temat napastnika lub jego bliskich ma negatywny wydźwięk. Ani dostaje się m.in. za tańczenie bachaty, czego sam „Lewy” nie pozostawił bez komentarza.
Jak Ania zaczęła tańczyć, to też razem z nią tańczyłem. Kultura Hiszpanów jest inna. Oczywiście, jak mieszka się w Polsce, jak nie ma się wiedzy i takiego obycia, to trochę się tak patrzy zero-jedynkowo. Nie jesteśmy narodem wyluzowanym, jesteśmy bardziej spięci. (…) W Hiszpanii taniec jest bardzo ważny. Wiele osób jeździ, uczy się go i dopiero będąc na miejscu, świadomość pozwala im to zaakceptować. Ten taniec, zarówno dla mnie, jak i dla Ani, był kolejnym krokiem, by w swojej relacji odnaleźć coś, co wpłynie na nas jeszcze bardziej pozytywnie – mówił u Moniki Olejnik.
„Oczywiście pracujemy nad tym”
Lewandowskiej zarzucane jest także m.in. pokazywanie zbyt wyidealizowanego świata, Robert zaś rozliczany jest z każdego potknięcia w piłkarskiej reprezentacji Polski, której podporą jest od lat. Tego, że problem istnieje, nie wypiera bliskie otoczenie „Lewego”. Artur Adamowicz, szef jego komunikacji i relacji zewnętrznych, w rozmowie z „Forbesem” mówi wprost o „nawarstwiającym się kłopocie”, któremu należy przeciwdziałać.
Oczywiście widzimy pewien kłopot, który się nawarstwia i pracujemy nad tym, aby temu przeciwdziałać. Marka Lewandowski jest wspólna, a projekty wizerunkowe dotyczą zarówno Roberta, jak i Ani. Mówimy tu o marce globalnej, obejmującej nie tylko Polskę, ale także Hiszpanię i świat. Negatywne wzmianki dotyczą tylko Polski i nie pojawiają się nigdzie indziej w podobnym, często plotkarskim kontekście – mówi Artur Adamowicz.