Wszystko zaczęło się w styczniu zeszłego roku, kiedy Meryl Streep i Martin Short pojawili się razem na gali rozdania Złotych Globów. Ich wyraźna zażyłość i serdeczność wobec siebie szybko stały się pożywką dla plotek. Publiczność i media zaczęły zastanawiać się, czy za tą bliskością nie kryje się coś więcej niż tylko przyjaźń. Dodatkowo, fakt, że Streep niedawno rozstała się ze swoim mężem, Donem Gummerem, po ponad 6 latach separacji, tylko podsycił domysły o możliwym romansie z Shortem, który sam jest wdowcem od ponad dekady.
Przyjaźń czy coś więcej?
Początkowo zarówno przedstawiciele Streep, jak i Shorta, zaprzeczali, by między aktorami rozwinął się romans, twierdząc, że są oni jedynie dobrymi przyjaciółmi. Jednak najnowsze doniesienia z serwisu Page Six rzucają nowe światło na ich relację. Według informatora, Streep i Short spotykają się od ponad roku.
On jest niebywałym gentlemanem, a przy tym ciągle ją rozśmiesza. Meryl docenia jego pozytywne nastawienie do życia. Uwielbiają swoje towarzystwo.
- wyjawia źródło. Co więcej, ich związek ma pełne błogosławieństwo rodzin i przyjaciół, którzy uważają ich parę za „niesamowicie uroczą”.
Wspólna praca, wspólne życie
Streep i Short mieli okazję współpracować zawodowo, grając razem w 3. sezonie serialu „Zbrodnie po sąsiedzku”, gdzie ich postacie również wdały się w sekretny romans. Ta współpraca mogła być preludium do ich rzeczywistego związku, co tylko dodaje pikanterii całej historii. Martin Short wyznał nawet, że mimo długiej znajomości z Meryl, pierwszego dnia zdjęć do serialu czuł się zdenerwowany, co świadczy o głębokim szacunku, jaki żywi do swojej partnerki zarówno na ekranie, jak i w życiu prywatnym.