Anna Dereszowska została oszukana
Jakiś czas temu w mediach pojawiły się niepokojące informacje dotyczące jednego z internetowych kantorów. Wśród osób, które padły ofiarą nieuczciwej firmy, była aktorka Anna Dereszowska. Chciała tam wymienić pieniądze na euro, ale nie doczekała się ich z powrotem. Choć wysłała wezwanie do wypłaty środków, kantor zignorował sytuację i nie udzielił żadnej odpowiedzi.
Teraz okazało się, że Dereszowska nie była jedyną osobą z polskiego show-biznesu, która mierzy się z takim problemem. Oszukano także gospodarza „Familiady”.
Karol Strasburger stracił pieniądze
Karol Strasburger, w rozmowie z Pudelkiem, potwierdził, że on również miał nieprzyjemną sytuacją z tym samym kantorem. Mimo obietnic, firma nie wypłaciła mu pieniędzy i zaproponowała jedynie ugodę, na którą nie mógł się zgodzić.
Wysłałem do nich różne wiadomości, prosząc o zwrot pieniędzy, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Otrzymałem natomiast ugodę, której nie powinno się podpisywać. Na początku obiecywali, że pieniądze zostaną zwrócone do końca tego roku, a ugody mówią o 18 miesiącach. To oznacza, że zaplanowane wypłaty są opóźnione o ponad rok.
Strasburger stracił w ten sposób 30 tysięcy złotych. Zorientował się, że coś jest nie tak, podczas płacenia na stacji benzynowej – karta nie działała. W aplikacja miał natomiast status „w realizacji”, oznaczający, że środku nie dotarły do banku. Próby odzyskania pieniędzy, tak jak w przypadku Dereszowskiej, skończyły się brakiem odpowiedzi ze strony przedsiębiorstwa.
Napisałem także, że choć nie mam milionów, to 30 tys. zł to dla mnie spora suma. Zasugerowałem, że może warto byłoby wysłać te pieniądze, żeby uniknąć rozgłosu i dalszych problemów. Ale i na to nie odpowiedzieli.
Mężczyzna powiedział, że nie planuje oddawać sprawy do sądu. Jego zdaniem taki proces trwałby długo i mógł nie przynieść rezultatu. Woli więc nagłaśniać sprawę w mediach, bo może to przynieść „większy efekt”.
Pudelek oznajmił, że próbował skontaktować się z omawianym kantorem, ale też nie dostał odpowiedzi.
Komentarz Cinkciarz.pl
Kantor Cinkciarz.pl przesłał oświadczenie dotyczące tej sytuacji, które zamieszczamy poniżej.
Zapewniamy, że wszystkie transakcje wymiany walut zostaną zrealizowane. Bardzo przepraszamy wszystkich klientów, w tym Panią Annę, Pana Karola i Pana Macieja, za opóźnienia. Nieustannie pracujemy nad tym, aby przywrócić pełną funkcjonalność.
Od początku działalności Cinkciarz.pl (2010 r.) banki systematycznie i celowo blokowały środki finansowe naszej spółki, przetrzymując ponad 1,4 miliarda złotych w różnych walutach, takich jak euro, dolary i funty brytyjskie. Odmowy i opóźnienia banków w realizacji transakcji uderzały w płynność finansową Cinkciarz.pl i podważały zasady uczciwej konkurencji na polskim rynku finansowym. Odmowa finansowania kapitału obrotowego i inwestycyjnego, jaką otrzymywaliśmy ze strony banków, tylko potwierdza, że ich działania były wymierzone w stabilność naszej firmy i miały na celu zniszczenie konkurencji.
Mamy ponadto poważne podstawy, aby sądzić, że prezes jednego z największych banków działających w Polsce aktywnie lobbował za odebraniem naszej spółce Conotoxia sp. z o.o. licencji na świadczenie usług płatniczych. Działania te, oparte na naciskach i nieuczciwych praktykach, mogą mieć poważne konsekwencje dla uczciwości i transparentności rynku finansowego.
Bezpośrednim powodem obecnej trudnej sytuacji firmy jest wymuszenie przez Komisję Nadzoru Finansowego w połowie maja 2024 r. na Conotoxia sp. z o.o. rezygnacji ze współpracy z dotychczasowym agentem – Cinkciarz.pl sp. z o.o., który od lat z sukcesem obsługiwał wpłaty i wypłaty użytkowników. Zwracamy uwagę, że powodem cofnięcia zezwolenia były nie tyle naruszenia przepisów, ile radykalna i niczym nieuzasadniona zmiana podejścia Komisji, która przez lata nie zgłaszała zastrzeżeń do sposobu przechowywania środków klientów. Realizacja narzuconych przez KNF wymagań spowodowała konieczność całkowitej przebudowy wykorzystywanej przez spółkę infrastruktury IT. De facto spowodowała ona wywrócenie do góry nogami całej działalności firmy.
Rezygnacja z korzystania z agenta Cinkciarz.pl sp. z o.o. wymusiła na spółce także otwarcie nowych rachunków w bankach, z którymi wcześniej nie współpracowała, z uwagi na fakt, że dotychczasowy partner (mBank S.A.) nie obsługiwał wszystkich walut oferowanych klientom. Jeżeli KNF nie miał na celu wyeliminowanie spółek Conotoxia Holding to dlaczego na wprowadzenie 3 zaleceń pokontrolnych wyznaczył nierealny, 6-tygodniowy termin (koniec czerwca 2024 r.)? Cały proces, w powszechnej ocenie ekspertów od IT i systemów płatności, wymaga od 6 do 10 miesięcy intensywnych prac. Według nas dobitnie pokazuje to, że interesem Komisji nie było dbanie o klientów, tylko chęć zniszczenia firmy.
Robimy, co w naszej mocy, aby wywiązać się z zaległości i wyeliminować problemy techniczne jak najszybciej. Złożyliśmy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję KNF. Zapowiadamy też działania prawne na terenie Stanów Zjednoczonych. Podejmujemy wszelkie możliwe działania, aby wyegzekwować swoje prawa, zatrzymać skutki destrukcyjnych decyzji KNF i wycofać je z obrotu. Nie pozwolimy, by urzędnicy bezkarnie niszczyli innowacyjne polskie firmy i narażali klientów na straty. Działania Komisji i jej pracowników muszą zostać rozliczone, a ich konsekwencje – w pełni naprawione. Prowadzimy też zaawansowane rozmowy z międzynarodowymi funduszami inwestycyjnymi, w celu uzyskania wsparcia, które umożliwiłoby dalszy rozwój holdingu.