Taylor Swift zabrałaby Diddy’ego na studniówkę
W 2011 roku, 21-letnia Taylor Swift pojawiła się w talk show Rachael Ray. W trakcie wywiadu gospodyni programu zaproponowała zabawę w szybkie pytania, podczas której Swift miała odpowiedzieć, z kim chciałaby pójść na bal będący amerykańskim odpowiednikiem polskiej studniówki. Taylor, wciąż jeszcze będąca u progu swojej wielkiej kariery, wybrała grupę złożoną z największych gwiazd muzyki muzyki, co – jak twierdziła – uczyniłoby jej imprezę wyjątkową.
Z uśmiechem wyliczyła swoje wybory: Diddy, Katy Perry, Jennifer Lopez, Justin Timberlake i Sheryl Crow. Piosenkarka uzasadniła swój wybór opisując Diddy’ego jako osobę, która „zawsze była dla niej miła” i dodała, że dobrze się bawiłaby z nim i resztą grupy.
Słowa Taylor Swift „źle się zestarzały”
Po 12 latach od tego wywiadu, dawna wypowiedź Taylor Swift zyskała ponowną popularność w mediach społecznościowych. Internauci nie kryją zaskoczenia – zwłaszcza że Diddy zmaga się obecnie z poważnymi zarzutami. Producent muzyczny jest oskarżony o szereg przestępstw, w tym handel ludźmi w celach seksualnych, gwałt i znęcanie się. Od września 2023 roku przebywa w areszcie, a proces, w którym będzie sądzony jest jednym z najgłośniejszych tematów w amerykańskich mediach od lat. Swift nie odniosła się publicznie do swoich dawnych wypowiedzi o raperze.
„To się bardzo źle zestarzało” – napisał jeden z komentujących, dodając, że takie wypowiedzi są dowodem, jak bardzo zmieniły się standardy i oczekiwania wobec celebrytów.
Inni natomiast bronili Swift, podkreślając, że w 2011 roku wiedza o ciemnej stronie działalności Diddy'ego nie była tak powszechnie znana: „To było inne czasy. Taylor miała wtedy 21 lat i prawdopodobnie nie miała pojęcia, co się dzieje na jego imprezach” – zauważył jeden z internautów.