Dziesiątki mieszkań to przy tym nic. Donatan pochwalił się szaloną inwestycją. „Po prostu naszła mnie ochota”

Parę dni temu głośno było o wywiadzie, w którym Donatan opowiadał o kupowaniu zawrotnej liczby mieszkań. Nie była to jednak najbardziej szalona inwestycja, jaką poczynił. Producent właśnie pochwalił się najbardziej zwariowaną rzeczą, na jaką wydał pieniądze.

Cleo i Donatan prezentują „Jabłonie”

W czwartek Donatan i Cleo odwiedzili RMF FM, by zaprezentować słuchaczom swoje nowe „dziecko” – utwór „Jabłonie” wykonywany przez piosenkarkę w duecie z artystą posługującym się pseudonimem Hinol Polska Wersja. To zapowiedź wyczekiwanej kontynuacji „Równonocy” z 2012 roku – płyty „Równonoc: Raróg”, której premiera zaplanowana jest na 21 marca 2025 roku.

Przy okazji wizyty w RMF FM Donatan i Cleo wzięli udział w zabawie, w ramach której musieli udzielić odpowiedzi na wylosowane pytanie. Jedno z nich, kierowane do producenta „Jabłoni”, dotyczyło najbardziej zwariowanej rzeczy, na jaką wydał pieniądze.

Donatan o najbardziej szalonej inwestycji

Ostatnio głośno było o wywiadzie, którego Donatan udzielił Żurnaliście. Autor licznych przebojów z „My Słowianie” na czele we wspomnianej rozmowie opowiadał o inwestowaniu w zawrotne liczby nieruchomości. „Co mogę powiedzieć, jest ciężko, bo kiedyś kupowałem mieszkania w pakietach po 10-15 sztuk, bo ceny były niższe za metr. Teraz niestety muszę kupować 5-6 sztuk, bo tak ceny poszły w górę. Jest mi ciężko z tego powodu. Naprawdę, wolałbym kupować więcej. I teraz ktoś się na to oburzy. A to jest też ciężar” – mówił z przekąsem.

Dziesiątki mieszkań to jednak nic przy tym, w co Donatan zaopatrzył się jakiś czas temu na zagranicznej aukcji. W rozmowie z RMF FM wyznał, że ma na swoim koncie inwestycję w… zestaw łowcy wampirów z XVII wieku.

Kupiłem siedemnastowieczny zestaw łowcy wampirów, z angielskiej aukcji. W zestaw wchodziły osinowe kołki, prochowiec, rewolwer, różnego rodzaju krucyfiksy, buteleczki i różne takie elementy magiczne – i to w takiej ładnej dużej skrzyni. I to kupiłem, bo po prostu naszła mnie taka ochota – zdradził.

Historyczne artefakty z pewnością także nie kosztowały mało. Donatan ma jednak nadzieję, że nie przyjdzie mu zrobić z nich użytku.

Mam nadzieję, że ten zestaw nigdy nie będzie potrzebny – żartuje.

Zobacz także