Mocne wyznanie Qczaja. Przyznał, dlaczego zerwał znajomość z Dowborami

Trener personalny Daniel Kuczaj zabrał ostatnio głos na temat swojego uzależnienia od alkoholu, z którego po latach udało mu się wyjść. W tym kontekście wspomniał o celebrytach i influencerach, którzy decydują się na reklamowanie alkoholu na swoich profilach w mediach społecznościowych. Jego zdanie na ten temat jest stanowcze. Z tego powodu – jak sam przyznaje – stracił znajomych.

Qczaj otwarcie przyznał się do swoich problemów z alkoholem. Trener i celebryta utrzymuje trzeźwość już od ponad dwóch lat. To nie jedyne problemy, z którymi musiał się jednak mierzyć.

Wyszedłem sam z długów. Ja byłem w takich długach, że ja dzwoniłem do pani Żanety w banku: pani Żaneto, niech mi pani nie zabiera mieszkania.

- przyznał w programie RAPtowne Rozmowy w telewizji Mixtape TV.

Kuczaj przyznał jednak, że udało mu się z tych problemów finansowych wydostać. „Zadupcałem, pracowałem w dwóch pracach, szedłem na siłownię, robiłem treningi personalne, a po południu robiłem tapiry” – dodał.

Głośny sprzeciw wobec promocji alkoholu

Największe kontrowersje wzbudziła jego reakcja na ubiegłoroczną świąteczną kampanię reklamową z udziałem Joanny Koroniewskiej i Macieja Dowbora, którzy promowali konsumpcję piwa. Qczaj, nie szczędząc ostrych słów, skrytykował ich postawę, podkreślając, że jako osoby publiczne powinni wykazywać większą odpowiedzialność.

Przy okazji pewnej pary, która reklamowała (…) piwo przy świątecznym stole, wypowiedziałem się na głos. I straciłem znajomych. Ale wkurzyła mnie ta sytuacja bardzo. Ona mnie dotknęła osobiście i personalnie, bo ja pamiętam takie święta z dzieciństwa

- wspomniał Qczaj w rozmowie na kanale MixtapeTV. Trener personalny nie wymienił co prawda Koroniewskiej i Dowbora z nazwiska, jednak sytuacja ta odbiła się na tyle szerokim echem w mediach, że bardzo łatwo można skojarzyć, iż to właśnie o nich chodzi.

- Ja specjalnie oznaczyłem te dwie osoby, żeby one to widziały, po to, żeby powiedzieć „kochani, jesteśmy publicznymi osobami, co to było?”. (…) Reklamowanie alkoholu nie jest dla mnie ok. Ale uczę się też tego, żeby pozostawiać tym osobom te wybory i ich konsekwencje – podsumował Qczaj. 

Zobacz także