„Najmłodszy polski milioner” powraca. Zaskakujący ruch Piotra Kaszubskiego

Piotr Kaszubski, znany w mediach społecznościowych influencer i przedsiębiorca, postanowił rzucić rękawicę Skarbowi Państwa, domagając się rekompensaty w wysokości 24 milionów złotych za zajęte produkty. Ta sprawa to nie tylko pojedynek o ogromne pieniądze, ale także o zrehabilitowanie nazwiska, które jakiś czas temu znalazło się w centrum kontrowersji.

Piotr Kaszubski, młody przedsiębiorca, który dorobił się fortuny na sprzedaży środków do wybielania zębów, przez wiele lat cieszył się mianem „najmłodszego polskiego milionera”. Jego biznes kwitł, a produkty cieszyły się popularnością. Jednak idylla zakończyła się, gdy prokuratura zainteresowała się jego działalnością. Kaszubskiemu postawiono łącznie 14 zarzutów, w tym wyłudzenie 31 milionów złotych od blisko 180 tysięcy klientów, poprzez wprowadzanie ich w błąd co do skuteczności i właściwości sprzedawanych środków. Sprawa, która wstrząsnęła opinią publiczną, ostatecznie została umorzona, a Kaszubski na swoim profilu na Facebooku ogłosił, że jego żel wybielający był całkowicie bezpieczny i mógł być sprzedawany masowo.

Bitwa w sądzie

Jak donosi Plotek, 16 października odbyła się rozprawa, która może być przełomem w walce Kaszubskiego o sprawiedliwość. Adwokat influencera, mecenas Mariusz Bartosiak, w rozmowie z portalem, zdradził, że to dopiero początek długiej batalii. Podczas rozprawy Kaszubski domagał się odszkodowania za produkty, które zostały zajęte przez prokuraturę i w wyniku długiego przechowywania uległy zniszczeniu.

Kiedy zatrzymywali pana Piotra, zatrzymali też produkty w magazynie, którymi on handlował. Te produkty trzymali przez kolejne lata. One się przeterminowały i zepsuły

- tłumaczył Bartosiak.

Walka o wizerunek

Sprawa Kaszubskiego to nie tylko kwestia finansowa. To także walka o oczyszczenie nazwiska. W mediach pojawiły się informacje, sugerujące negatywne skutki używania sprzedawanych przez niego żeli. Jednak, jak podkreśla adwokat, sąd stwierdził, że produkty były bezpieczne, a zarzuty szkodliwości zostały wykreowane przez prasę. „W postępowaniu, które się toczyło, była opinia biegłych, którzy wskazali, że nie były szkodliwe” - wyjaśnia Bartosiak.

Sprawa Kaszubskiego kontra Skarb Państwa toczy się dalej. Kolejna rozprawa ma odbyć się w styczniu. Wszyscy zainteresowani z zapartym tchem czekają na jej wynik, który może nie tylko zaważyć na przyszłości finansowej influencera, ale także na jego wizerunku w oczach opinii publicznej.