Milwiw-Baron w ogniu krytyki: „Kogo to interesuje, Sandra?”. Wszystko przez te słowa o byciu mamą

Sandra Milwiw-Baron, wcześniej Kubicka, od pewnego czasu spełnia się w roli mamy. Kobieta na bieżąco informuje w mediach społecznościowych o tym, co słychać u jej synka. Relacjonuje też swoje wrażenia związane z macierzyństwem. Do jej ostatniego filmu na ten temat odniosła się Karolina Domaradzka, która nie szczędziła modelce krytyki.

Sandra o porównywaniu się do mam z Instagrama

Sandra Milwiw-Baron opublikowała ostatnio nagranie, na którym opowiedziała o tym, jak wygląda codzienność z dzieckiem. Modelka nawiązała do tego, że wiele osób uważa, że ona również ma idealne życie jak to, które w mediach społecznościowych inne influencerki będące mamami. Jak się okazuje – to wcale tak nie jest.

Kobieta zaczęła od tego, że sama nie jest w stanie nagrać vloga z dnia z synem, ponieważ natłok obowiązków wokół dziecka jej na to nie pozwala. „Wczoraj próbowałam nagrać taką moją wersję, ale się nie da, gdy jestem sama z Leosiem”. Później wyznała, że kiedy sama ogląda filmiki innych mam, które produktywnie spędzają dzień z dzieckiem, to mocno wpływa to na jej samopoczucie i ma poczucie nie robienia czegoś tak dobrze, jak one: „Ja siedząc z dzieckiem popadam w absolutne kompleksy, widząc takie rolki”.

„Mam dziecko, które krzyczy, nie potrafi się wybudzić normalnie” – wyliczała Sandra, argumentując, czemu niektóre aktywności w ciągu dnia są dla niej niemożliwe do zrobienia.

Nie narzekam, po prostu stwierdzam fakt, że jest mi czasami ciężko – przyznała.

Pod koniec nagrania kobieta jeszcze raz podkreśliła, że macierzyństwo jest bardzo trudne, to wręcz „najcięższy etap w życiu”. „Zobaczcie jak ja wyglądam, to jestem ja po weekendzie. Weszłam do wanny. I zaraz jadę do pracy. Leosiek ze mną” – powiedziała.

fot. Instagram

Karolina Domaradzka reaguje na materiał Sandry

Do InstaStory modelki odniosła się Karolina Domaradzka – działająca na Instagramie stylistka (ponad 100 tysięcy obserwujących), która często komentuje też wypowiedzi i zachowania innych twórców znanych m.in. z mediów społecznościowych. Kobieta wypunktowała Sandrze, że oczekuje od swojego syna np. „wybudzania się jak dorosły człowiek”, kiedy dziecko jeszcze nie potrafi tego zrobić, bo nie jest w tym momencie rozwoju.

Nie Sandra, nie tylko ty tak masz, wyobraź sobie, że miliony kobiet na świecie też są matkami. (…) Oczekujesz od niemowlęcia, że powinno wybudzać się jak dorosły człowiek, czyli jak to nazywasz „normalnie”? Czy ty rozumiesz, że to dziecko ma prawo być odrębnym organizmem, które jest na danym etapie rozwoju?

Domaradzka odniosła się też do słów Sandy, według których Leoś m.in. szybko nudzi się zabawą i potrzebuje ciągłej uwagi: „Każde dziecko wymaga ciągłej atencji ze strony rodziców. Wiesz dlaczego? Bo jest dzieckiem”.

Karolina podsumowała cały film Milwiw-Baron słowami: „Bardzo współczujemy, jak wyglądasz, bardzo współczujemy weekendu i bardzo współczujemy, ze nie możesz się wykąpać, ale kogo to interesuje, Sandra?”

„Leoś płakał, a ja razem z nim”. Sandra Milwiw-Baron zmaga się z trudami macierzyństwa
Macierzyństwo miewa wiele trudnych momentów. Doskonale wie o tym Sandra Milwiw-Baron, której synek właśnie przechodzi przez ząbkowanie. Z uwagi na bolące dziąsła chłopiec często wybudza się w nocy, a do rana czuwa przy nim mama. Teraz modelka wyznała, że zdarza się jej nawet płakać razem z nim.

Zobacz także