Niepokojące wieści od Teresy Lipowskiej. „Mam już bardzo blisko do końca”

Teresa Lipowska to aktorka, która skradła serca widzów swoją rolą Barbary Mostowiak w „M jak miłość”. Teraz gwiazda popularnego serialu zaniepokoiła fanów. Poruszyła temat starości. „Mam już bardzo blisko do końca” – powiedziała.

Polacy pokochali postać Barbary Mostowiak w „M jak miłość”

Teresa Lipowska na deskach teatru debiutowała mając zaledie 9 lat, grając w spektaklu „Za siedmioma górami”. Na ekranie pojawiła się pierwszy lat w wieku 13 lat. W 1957 roku ukończyła studia na Wydziale Aktorskim PWSFTviT w Łodzi. W latach 60. XX wieku zaczęła występować w Teatrze Telewizji. Później pracowała także w m.in. Teatrze Ludowym, Teatrze Muzycznym ROMA czy Teatrze Syrena.

Od 2000 roku Teresa Lipowska występuje w serialu TVP2 „M jak miłość” jako Barbara Mostowiak. Widzowie uwielbiają nestorkę rodu, jej optymizm i pogodę ducha. Nie wyobrażają sobie bez niej produkcji. Teraz jednak aktorka zaniepokoiła fanów. W podcaście „Gwiazdy Sołtysika” porozmawiała na temat przemijania.

Teresa Lipowska w niepokojącym wyznaniu

Teresa Lipowska w rozmowie przyznała, że mimo ciągłych planów zawodowych, odczuwa ograniczenia związane z wiekiem i problemami zdrowotnymi. Chciałaby jeszcze wiele rzeczy zrobić, ale „już wiele się nie da po prostu”.

Zdaję sobie sprawę, że pewnych rzeczy nie mogę robić i pewne choroby wieku starczego mnie dorywają, ale jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Tak chciałabym do przodu jeszcze.

Gwiazda nie ukrywa, że doskwierają jej choroby. Przyznała, że odczuwa ból w różnych częściach ciała. „Tu mi strasznie krzyż nawala, a tu noga, a to głowa” – powiedziała, po czym stwierdziła, że wtedy uświadamia sobie, że jest „ciężko”. Nagle Teresa Lipowska zeszła na temat śmierci.

Wtedy zdaję sobie sprawę, że ja mam już bardzo blisko do tego końca. Może to być rok, pięć i dziesięć też, bo w końcu Danusia Szaflarska umarła dosyć późno, ale to już jest końcóweczka. I to dobija.

 

Zobacz także