Afera po śmierci Smoktunowicza. Chodzi o publikacje jego partnerki. Córka: „Ojciec by tego nie chciał”

Marzena Gajewska w tym tygodniu pożegnała ukochanego Roberta Smoktunowicza. Od tej pory cały czas publikuje w internecie posty i nagrania związane z mężczyzną. Jej zachowanie zaniepokoiło córkę polityka, która publicznie zaapelowała do kobiety, prosząc, by przestała to robić. Ta jednak nie nie przystała na jej prośby.

Robert Smoktunowicz nie żyje

Kilka dni temu dowiedzieliśmy się o śmierci Roberta Smoktunowicza – prawnika i niegdysiejszego senatora Platformy Obywatelskiej. Przed laty mężczyzna był związany z Hanną Lis – poznali się na studiach. Pomimo 8-letniej różnicy wieku, para zdecydowała się na ślub. Małżeństwo finalnie jednak nie przetrwało i zakończyło się rozwodem. Później dziennikarka wspominała, że wesele w wieku 19 lat było „głupotą”.

Nie żyje były mąż Hanny Lis. Robert Smoktunowicz miał 62 lata
W mediach pojawiły się przykre informacje – nie żyje Robert Smoktunowicz, prawnik i niegdysiejszy senator Platformy Obywatelskiej. Mężczyzna był pierwszym mężem Hanny Lis.

Córka Smoktunowicza reaguje na zachowanie jego partnerki

W mediach społecznościowych partnerka mężczyzny – Marzena Gajewska – publicznie pożegnała ukochanego. Od kilku dni kobieta publikuje w przestrzeni internetowej wpisy poświęcone zmarłemu. Dodaje również filmiki, na których możemy zobaczyć np. tańczącego Smoktunowicza.

Bo to był cholernie fajny facet. A w tym roku nie było dnia bez śmiechu. Nawet, gdy trudno i boli, dawał się rozśmieszać, a i on wywoływał u mnie spazmy śmiechu, co go pod Burakowem było słychać. Szanowni, król dyskotek warszafki ubiegłego wieku. A i później – pisze o partnerze.

Tego rodzaju treści nie spodobały się córce prawnika. Aleksandra Smoktunowicz napisała post w którym publicznie poprosiła Marzenę Gajewską o zaprzestanie publikacji tak prywatnych nagrań. Argumentowała to tym, że nie tylko nie chce tego ona i jej brat, ale i sam ojciec nie życzyłby sobie takich wpisów.

Proszę Panią Marzenę Gajewską i kogokolwiek innego, kto będzie miał taki pomysł, żeby nie upubliczniać w internecie prywatnych nagrań z życia mojego ojca, Roberta Smoktunowicza. Nie chce tego nasza rodzina, ja, mój brat. Ojciec sam by tego nie chciał – napisała.

Do apelu Aleksandry, odniosła się główna zainteresowana:

Olu, to nagrania z mojego życia. I tęsknota do człowieka, który zmarł w moich ramionach. Oszczędź mi bólu, proszę. Tylko ja wiem, czego nie chciałby Twój tata – opublikowała w sekcji komentarzy.

Wszystkie wpisy nadal są dostępne na profilu Marzeny Gajewskiej. 

Zobacz także