Robert Smoktunowicz nie żyje
Kilka dni temu dowiedzieliśmy się o śmierci Roberta Smoktunowicza – prawnika i niegdysiejszego senatora Platformy Obywatelskiej. Przed laty mężczyzna był związany z Hanną Lis – poznali się na studiach. Pomimo 8-letniej różnicy wieku, para zdecydowała się na ślub. Małżeństwo finalnie jednak nie przetrwało i zakończyło się rozwodem. Później dziennikarka wspominała, że wesele w wieku 19 lat było „głupotą”.
Córka Smoktunowicza reaguje na zachowanie jego partnerki
W mediach społecznościowych partnerka mężczyzny – Marzena Gajewska – publicznie pożegnała ukochanego. Od kilku dni kobieta publikuje w przestrzeni internetowej wpisy poświęcone zmarłemu. Dodaje również filmiki, na których możemy zobaczyć np. tańczącego Smoktunowicza.
Bo to był cholernie fajny facet. A w tym roku nie było dnia bez śmiechu. Nawet, gdy trudno i boli, dawał się rozśmieszać, a i on wywoływał u mnie spazmy śmiechu, co go pod Burakowem było słychać. Szanowni, król dyskotek warszafki ubiegłego wieku. A i później – pisze o partnerze.
Tego rodzaju treści nie spodobały się córce prawnika. Aleksandra Smoktunowicz napisała post w którym publicznie poprosiła Marzenę Gajewską o zaprzestanie publikacji tak prywatnych nagrań. Argumentowała to tym, że nie tylko nie chce tego ona i jej brat, ale i sam ojciec nie życzyłby sobie takich wpisów.
Proszę Panią Marzenę Gajewską i kogokolwiek innego, kto będzie miał taki pomysł, żeby nie upubliczniać w internecie prywatnych nagrań z życia mojego ojca, Roberta Smoktunowicza. Nie chce tego nasza rodzina, ja, mój brat. Ojciec sam by tego nie chciał – napisała.
Do apelu Aleksandry, odniosła się główna zainteresowana:
Olu, to nagrania z mojego życia. I tęsknota do człowieka, który zmarł w moich ramionach. Oszczędź mi bólu, proszę. Tylko ja wiem, czego nie chciałby Twój tata – opublikowała w sekcji komentarzy.
Wszystkie wpisy nadal są dostępne na profilu Marzeny Gajewskiej.