Marcelina Zawadzka szczerze o przygotowaniach do macierzyństwa. „Całe ciało mi sparaliżowało”

Marcelina Zawadzka za niedługo zostanie mamą. Kobieta opowiedziała teraz, jak przygotowywała się do tej roli. Jak się okazuje, skorzystała nawet ze wsparcia psychologicznego, aby poukładać sobie niektóre rzeczy w głowie.

Marcelina Zawadzka – ciąża

Marcelina Zawadzka jest bardzo dobrze znana w polskim show-biznesie. Miss Polonia z 2011 roku niedługo po otrzymaniu tego tytułu wykorzystała szansę daną od losu i postanowiła spróbować swoich sił przed kamerami. Przez długi czas była związana z Telewizją Polską, współprowadząc takie programy, jak m.in.: „Bake Off – ale ciacho”, „The Voice of Poland” czy „Pytanie na śniadanie”. Z publicznym nadawcą pożegnała się cztery lata temu i niedługo później zaczęła pojawiać się w Polsacie. Obecnie jest jedną z gospodyń programu pt.: „Farma”.

Marcelina związana jest z przedsiębiorcą Maxem Gloecknerem. Para wyczekuje narodzin dziecka.

Jaka była reakcja Marceliny na plany o powiększeniu rodziny?

W cyklu „Halo, tu dziecko” Marcelina opowiedziała nieco więcej o relacji z partnerem i swojej ciąży. Jak się okazuje, na myśl o powiększeniu rodziny nie od razu zalała ją fala radości.

Jesteśmy z Maksem już rok zaręczeni. Planowaliśmy ślub. Pamiętam swój paraliż. Najpierw obróciłam to w żart. A później zobaczyłam swoją reakcję. Całe ciało mi sparaliżowało.

Kobieta wyznała, że zastanawiała się wtedy, co jest z nią nie tak: „Kocham Maksa, wiem, że chcę z nim tworzyć rodzinę. Więc dlaczego nie jestem gotowa na dziecko?”.

Aby jak najlepiej przygotować się do macierzyństwa, prezenterka postanowiła skorzystać z pomocy psychologa. Sama nie potrafiła poradzić sobie z niektórymi myślami. Dzięki wsparciu specjalisty okazało się, że powodem problemów Zawadzkiej, są obserwacje z jej dzieciństwa.

Na sesji odkryłam to, że mam bardzo mocno pracujące przekonania, że trzeba mieć dziecko, ale jest to ciężkie i trudne, wręcz uciemiężenie. Pamiętam z dzieciństwa moją mamę i babcię przy kuchni, że zawsze trzeba ugotować, iść do pracy… Obserwacja kobiet, które były przy mnie, dały mi poczucie, że ciężko jest mieć dzieci. 

Terapia przyniosła oczekiwane efekty i już po trzech miesiącach Marcelina mogła powiedzieć, że „odblokowałam się i coś się zmieniło w mojej energii”.

Zobacz także