Zgodnie z raportem opublikowanym przez Radar Online, lekarze przekazali królowi Karolowi zatrważającą prognozę – od momentu diagnozy dano mu zaledwie około dwóch lat życia. Ta wiadomość z pewnością wstrząsnęła zarówno rodziną królewską, jak i sympatykami monarchy na całym świecie.
Król Karol, najstarszy monarcha w historii, który wstąpił na tron Anglii, czekał na ten moment ponad 70 lat. W tym roku jednak musiał zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem – ogłoszeniem, że cierpi na raka po przeprowadzeniu „procedury korygującej” leczenia łagodnego przerostu prostaty.
Zmiany w oficjalnych wystąpieniach
Od czasu ogłoszenia diagnozy, król Karol kontynuuje publiczne wystąpienia, jednak są one znacznie krótsze, a sposób jego przemieszczania się uległ zmianie – teraz na miejsce jest zazwyczaj przewożony helikopterem, a po zaangażowaniu potrzebuje dłuższego odpoczynku. Te zmiany w harmonogramie i logistyce jego wystąpień są wyraźnym sygnałem, że stan zdrowia monarchy wymaga szczególnej troski.
Planowanie pogrzebu w toku
Pomimo prób pałacu królewskiego, by przedstawić sytuację w lepszym świetle, sugerując, że król Karol jest na drodze do wyzdrowienia, rzeczywistość jest znacznie poważniejsza. Według źródeł bliskich Radar Online, pałac jest świadomy, że śmierć jest możliwa, co skłoniło ich do rozpoczęcia planowania uroczystości pogrzebowych monarchy.