Aleksandra Grysz przekazała wieści o ślubie z Tomaszem Tylickim. Na dniach zostaną rodzicami

Aleksandra Grysz i Tomasz Tylicki odliczają już dni do powitania na świecie syna. Tymczasem prezenterka z „Pytania na śniadanie” uaktywniła się w mediach społecznościowych i podzieliła się wieściami m.in. na temat ślubu. Nie zostawiła też wątpliwości, czy zamierza jeszcze wrócić do śniadaniówki TVP.

Gwiazda „Pytania na śniadanie” jest w ciąży

Aleksandra Grysz i Tomasz Tylicki nie tylko pracują razem w „Pytaniu na śniadanie”, ale są też parą w życiu prywatnym. Reporterka i gospodarz programu śniadaniowego TVP2 oczekują obecnie pojawienia się na świecie syna. Wiadomo już, że zamierzają nadać mu imię Tymoteusz.

Para ma za sobą niełatwe doświadczenia, bo wcześniej Grysz straciła jedną ciążę. Wówczas spodziewali się córki. Prezenterka ostatnio wróciła wspomnieniami do trudnych chwil sprzed roku. „Dokładnie rok temu tego dnia wyszłam ze szpitala po utracie córeczki. Dziś odliczam dni do spotkania z moim synkiem. Życie potrafi zaskoczyć… Zaledwie rok, a zmienił tak wiele. Jestem z siebie naprawdę dumna. Przetrwałam bardzo trudny czas i dziś czekam na swoje największe szczęście” – pisała 22 lipca na swoim profilu na Instagramie.

Aleksandra Grysz o ślubie z Tomaszem Tylickim

W oczekiwaniu na narodziny upragnionego dziecka Aleksandra Grysz postanowiła zorganizować dla swoich fanów tzw. Q&A, czyli sesję pytań i odpowiedzi. W jej trakcie została zapytana, czy „na co dzień używa nazwiska panieńskiego, czy męża”. Prezenterka rozwiała wątpliwości i sprostowała, że z Tomaszem Tylickim nie ma ślubu.

Używam tylko nazwiska Grysz, bo to moje jedyne nazwisko. Nie jesteśmy z Tomciem po ślubie – odparła.

Co więcej, odpowiadając na pytania instagramowych obserwatorów gwiazda „Pytania na śniadanie” ujawniła, że do porodu zostało naprawdę mało czasu, bo „ma nadzieję” urodzić jeszcze w lipcu. Wyjawiła ponadto, że gdyby teraz miała urodzić córkę, dałaby jej na imię Nela. W poprzedniej ciąży myślała o imionach Laura i Leon.

Grysz i Tylickiego dzieli spora różnica wieku

Grysz odniosła się także do tematu różnicy wieku, jaka jest pomiędzy nią a jej partnerem. Tomasz Tylicki jest o kilkanaście lat starszy. „Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, a tym bardziej nie brałam tego pod uwagę, ale życie samo napisało taki scenariusz. Dzieli nas 13 lat (Tomcio powiedziałby, że 12 i pół), a oboje mamy wrażenie, że dopasowaliśmy się idealnie” – zaczęła.

Totalnie nie czujemy tej różnicy wieku na co dzień. Jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi, rozmawiamy o wszystkim i dbamy o siebie nawzajem. Każdemu życzę takiej miłości – zapewniła.

Prezenterka nie pozostawiła też wątpliwości, co z jej pracą w „Pytaniu na śniadanie”. Zamierza wrócić do zawodowych obowiązków, jednak nie precyzuje kiedy dokładnie. Jedno jest pewne. „Będę [dalej pracować w „Pytaniu na śniadanie”], już tęsknię” – deklaruje.

Zobacz także