Jerzy Stuhr nie żyje
9 lipca media obiegła smutna wiadomość. Zmarł Jerzy Stuhr, ceniony aktor, który na swoim koncie miał wiele kultowych już ról, m.in. w filmach: "Seksmisja", "Kiler" czy "Kingsajz". Udzielał się również w dubbingu. Podkładał m.in. głos Osłowi w "Shreku" czy Mushu w "Mulan". Mierzył się z problemami zdrowotnymi, jednak nie jest znana dokładna przyczyna jego śmierci.
Jan Englert żegna Jerzego Stuhra
Z Jerzym Stuhrem wielokrotnie współpracował Jan Englert. Zagrali razem m.in. w filmach "Kiler" oraz "Killer-ów 2-óch". Dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie w rozmowie z portalem Plejada w wzruszających słowach pożegnał zmarłego aktora.
Odszedł Jerzy Stuhr, jeden z niewielu, który w ostatnich kilkudziesięciu latach miał wpływ nie tylko na życie kulturalne, ale w ogóle życie naszego kraju i naszego społeczeństwa. Człowiek, który z zaangażowaniem, pełną odpowiedzialnością, rzetelnością wypełniał rolę patrioty. A patriotyzm to jest przede wszystkim praca, praca organiczna, powinność wobec ojczyzny.
Jan Englert przyznał, że Jerzy Stuhr był obdarzony wieloma talentami: aktorskim, reżyserskim, pisarskim, ale był również działaczem społecznym.
W tej chwili niewątpliwie jest jednym z tych, których na pewno nam zabraknie.