Nie tak powinny wyglądać portrety syna króla i jego żony? Internauci krytykują obrazy Harry'ego i Meghan: "To żart?!"

Na wystawie The Reign w Londynie zaprezentowano abstrakcyjne portrety księcia Harry'ego i Meghan Markle, przedstawiając ich jako słynne postaci historyczne. Twórczość Dana Llywelyna Halla wywołała mieszane reakcje.

Artysta sportretował członków rodziny królewskiej

W siedzibie Society of Antiquaries, odbywa się wystawa The Reign, na której pojawiły się portrety księcia Harry'ego i Meghan Markle. Artysta Dan Llywelyn Hall "zabrał" Sussexów w podróż w czasie, przedstawiając syna króla jako Karola Edwarda Stuarta, nazywanego "Ślicznym Księciem Karolkiem" (ang. Bonnie Prince Charlie) i Meghan jako Elżbietę Woodville (Elizabeth Grey) - "Białą królową". W przeszłości malarz portretował m.in. królową Elżbietę II.

Harry i Meghan w zaskakującej odsłonie na londyńskiej wystawie

Książę Harry i Meghan Markle stali się bohaterami obrazów, które wzbudziły wiele kontrowersji i skrajnych emocji wśród odbiorców, co widać m.in. w komentarzach na Instagramie. Pod publikacjami pojawiło się sporo wpisów osób, które krytykowały porterty. "To nie powinno być nazywane dziełem sztuki", "Czy artysta ma cztery lata?", "To żart?!", "To jest Meghan? Ten obraz jest brzydki" – to tylko niektóre z opinii.

"Biała królowa" i "Śliczny Książę Karolek"

Hall podkreśla, że rodzina królewska zawsze była źródłem inspiracji dla sztuki. Dlatego malarz postanowił przedstawić Harry'ego i Meghan w abstrakcyjnej odsłonie. 

"W przypadku Harry'ego wszedłem w historię, zanim poznał Meghan. Młody imprezowicz, którego przyszłość jest bardzo zagrożona, trochę jak Bonnie Prince, do którego go porównałem" – wyjaśnia. Wybór postaci dla Meghan również nie był przypadkowy, artysta widzi w niej Elizabeth Grey - zwaną "Białą królową" - "najbardziej wpływową »outsiderkę« w historii rodziny królewskiej".

Zobacz także