Joanna Koroniewska na Instagramie
Joanna Koroniewska jest bardzo aktywna na Instagramie. Na większości udostępnianych zdjęć i nagrań można zobaczyć ją bez grama makijażu. Choć bardzo dużo osób dziękuje jej za tego typu treści, to pojawiają się także takie, które zostawiają przykre komentarze. Co jakiś czas żona Marcina Dowbora pokazuje wypowiedzi hejterów i odpowiada im w dosadnych słowach. Tak zrobiła i tym razem. Podkreśliła, że poszczególne znaki na ciele dla innych mogą być powodem do kompleksów, ale dla niej są częścią historii jej życia.
Kocham każdą moja zmarszczkę, bo wyraża moje emocje. Moje dotychczasowe życie. Uwielbiam mój mały biust, który wykarmił dwójkę moich kochanych dzieci. Kocham wszystkie swoje doskonałości i niedoskonałości. Z wiekiem coraz bardziej. Po wielu latach walki z kompleksami coraz bardziej siebie akceptuję. Co wcale nie oznacza, że nie dbam o formę czy zdrowie. I nie dam się już żadnemu facetowi i żadnej kobiecie ośmieszać, a tym bardziej niszczyć mojego silnego poczucia własnej wartości – napisała.
Joanna Koroniewska o poprawianiu urody
Joanna Koroniewska zwróciła uwagę na to, że powinniśmy się bardziej skupić na upiększaniu swojego zdrowia i psychiki niż na wyglądzie zewnętrznym. Jej zdaniem nie da się osiągnąć ideału w tej kwestii, bo granice wciąż są przesuwane.
To ICH problem, nie mój. Nie maluję się na co dzień i nie upiększam. Bo Tak też może być pięknie. Tak bym chciała żeby MODNE stało się upiększanie swojego zdrowia, swojej duszy a nie przede wszystkim ciała!!! Zwłaszcza, że tak naprawdę TO pewnie też działa - ale na moment. Bo za chwilę chcemy więcej i lepiej. I dążymy do ideałów, których NIE MA… Nie krytykuję tych, którzy wybrali taką drogę, ale pokazuję Wam TUTAJ od lat, że można inaczej. I wiem od wielu, wielu z Was, że tak też może być pięknie!! – wyjaśniła.
Róbmy wszystko w zgodzie z sobą, ale błagam, dajmy żyć tym, którzy chcą być po sobą. Tak po prostu – zaapelowała.