„Brakuje mi scen z kąpieli w borowinie”
Na forach internetowych poświęconych „Sanatorium miłości” aż huczy od komentarzy. Wielu widzów wyraża tęsknotę za pierwszymi sezonami, które były realizowane w autentycznych sanatoriach. Jeden z internautów pisze wprost:
Tęsknię za edycjami, gdzie faktycznie kręcili w sanatoriach. Prywatne ośrodki wypoczynkowe nie mają podjazdu do typowego uzdrowiska. Brakuje mi scen z kąpieli w borowinie czy ogólnie tego prlowskiego vibu.
„Tam powinien być normalnie psycholog, profesjonalny terapeuta”
Nie brakuje również głosów krytycznych wobec atmosfery panującej w programie. Zdaniem części widzów, uczestnicy potrzebują profesjonalnego wsparcia psychologicznego. Jedna z fanek alarmuje:
Już pisałam to wcześniej i znów powtórzę, że tam powinien być normalnie psycholog, profesjonalny terapeuta, który ogarnie tych Państwa i ich emocjonalny rollercoaster. Bo to, co się tam wyprawia, to aż przykro patrzeć, żale, frustracje, szczucie, upokarzanie drugiego, publiczne ośmieszanie...
Czytaj też: Bogdan przesadził? Afera w „Sanatorium miłości” poruszyła widzów
„Dla mnie ta edycja jest świetna, przynajmniej coś się dzieje”
Jednak nie wszyscy są niezadowoleni. Wielu widzów uważa, że nowa formuła programu jest bardziej dynamiczna i ciekawsza. Jedna z internautek komentuje entuzjastycznie:
Dla mnie ta edycja jest świetna, przynajmniej coś się dzieje i nie jest nudno. SUPER ! Każdemu życzę tyle energii, co mają uczestnicy SM.
Inna osoba apeluje o mniej krytyki i więcej empatii wobec uczestników:
Po co to oglądacie? Bo chyba nie tylko po to, żeby opluwać każdego po kolei. Spójrzmy lepiej na siebie i dostrzeżmy własne wady. A tu wszyscy się pastwią - ten taki, tamta taka…
Czy producenci posłuchają fanów?
Na razie nie wiadomo, czy producenci „Sanatorium miłości” zdecydują się na powrót do starego formatu, czy będą kontynuować eksperymenty z nową formułą. Jedno jest pewne – emocje wokół programu nie słabną, a widzowie z niecierpliwością czekają na kolejne decyzje twórców.
Zobacz także: „Sanatorium miłości” łamie tabu. Seniorzy mówią o tym głośno