Zachwycające występy i jednogłośne decyzje
Wśród uczestników, którzy jednogłośnie zachwycili jurorów, znalazł się duet Kassia Noua i Illia Kushnerov z Wrocławia. Ich autorski utwór „Difficult age” zdobył cztery głosy na „tak”.
To był naprawdę bardzo wysoki lot, fenomenalnie – komentował zachwycony Miuosh.
Podobnie pozytywne reakcje wzbudził występ Karola Bonaventury Mielińskiego z Legnicy, który zaprezentował utwór „K+K”.
Złapałeś mnie za serce bardzo mocno, to piękne, że tak młody człowiek pisze tak piękne teksty – podsumował Sebastian Karpiel-Bułecka.
Karol Bonaventura Mieliński z Legnicy, fot. materiały prasowe Polsat
Kontrowersje i podzielone opinie
Nie zabrakło również występów, które podzieliły jurorów. Zespół eLOVE z Gdańska, mimo pozytywnego odbioru większości jurorów, spotkał się z krytyką Miuosha, który zarzucił im brak oryginalności.
Ten utwór był mi tak znany, mimo iż słyszałem go pierwszy raz – stwierdził juror.
Z kolei Dawid Kwiatkowski bronił zespołu, chwaląc wokalistkę za wyjątkowy głos.
Czytaj też: Miuosh z „Must Be the Music”. Co o nim wiemy?
Muzyczna różnorodność na scenie
W programie pojawiły się także nietypowe występy, jak folkowy girlsband Kresovki z Hajnówki, który oczarował jurorów tradycyjną pieśnią „Latila zazula”.
Samym swoim śpiewem jesteście w stanie pobudzić coś w sercu – przyznał Dawid Kwiatkowski.
Zespół Kresovki z Hajnówki, fot. materiały prasowe Polsat
Kto odpadł z rywalizacji?
Nie wszystkim uczestnikom udało się przekonać jurorów. Sebastian Dziq Dzikowski z Gorzowa Wielkopolskiego oraz MaLOVE z Sochaczewa zakończyli swój udział z czterema głosami na "nie". Jurorzy zarzucili im brak spójności i słabe wykonanie. Podobny los spotkał: Kwazzy&Live Band z Warszawy, AdriatiQ z Otmuchowa, Piotra Świecę z Sycowa oraz Agatę Falbę z Parczewa.
Źródło: materiały prasowe Polsat
Zobacz także: Wielki powrót „Must Be the Music” miał być hitem. Taka jest oglądalność