Alec Baldwin i tragedia na planie filmu „Rust”. Aktor zapowiada, że prawda wyjdzie na jaw

W 2021 roku podczas zdjęć do filmu „Rust” doszło do tragedii, podczas której zginęła jedna osoba. Alec Baldwin dostał do ręki pistolet, który z niewiadomych przyczyn został naładowany. Finalnie sąd umorzył postępowanie w sprawie aktora i skazał na 18 miesięcy więzienie osobę, która zajmowała się bronią. Teraz aktor obwieścił, że prawda na temat tamtych wydarzeń nigdy nie została opowiedziana.

Tragedia na planie filmu „Rust”

W październiku 2021 roku doszło do tragedii na planie filmu „Rust”. Według ostatecznej wersji wydarzeń aktor Alec Baldwin otrzymał od asystenta reżysera broń, która z niewyjaśnionych przyczyn była załadowana ostrą amunicją. Podczas zdjęć rewolwer wypalił w kierunku operatorki Halyny Hutchins oraz reżysera Joeza Souzy. Obrażenia kobiety były na tyle poważne, że, pomimo prób przywrócenia jej funkcji życiowych w Szpitalu Uniwersyteckim w Nowym Meksyku, nie udało się jej uratować. Souzy również trafił w ręce lekarzy i na szczęście jego życiu nie groziło niebezpieczeństwo. Po krótkim pobycie w szpitalu wrócił do domu.

Baldwin od początku przekonywał, że nie pociągnął za spust, a pistolet sam wypalił. Nie wiedział też, że w środku znajduje się amunicja. Za nieumyślne spowodowanie śmierci groziło mu 18 miesięcy więzienia. Proces rozpoczął się w lipcu 2024 roku, ale sędzia umorzył sprawę z uwagi na zaniedbania prokuratury. Od marca w areszcie przebywa Hannah Gutierrez-Red, która odpowiedzialna była za broń na planie, skazano ją na 18 miesięcy. 

Od dziś na Netflix. Takiego filmu o polskim piosenkarzu jeszcze nie było!
Dziś na platformę streamingową Netflix trafiła produkcja „Dawid Podsiadło – Dokumentalny”. Film jest prezentem dla fanów muzyka, w ramach którego ten odkrywa przed nimi kulisy swoich największych koncertów.

Alec Baldwin o wypadku

Alec Baldwin wystąpił w podcaście „Fail Better” Davida Duchovnego, gdzie wrócił do tych wydarzeń. Powiedział tam, że jego zdaniem media tłumiły każdą wiadomość, która mogłaby świadczyć o jego niewinności. Dodał, że nie wszystkie informacje zostały jeszcze ujawnione.

„Myślę, że to nie koniec. Jest jeszcze sporo informacji do ujawnienia, ale będzie to wysiłek z mojej strony. Wysiłek zakończony niewątpliwym sukcesem, ponieważ zamierzam ujawnić, co stało się naprawdę. (…) Byłem oskarżony i sądzony”.

Prawda o tym, co się stało, nigdy nie została opowiedziana, nigdy – dodał.

Aktor przekonuje, że w przyszłości wyjdzie jeszcze sporo rzeczy dotyczących tej sprawy.

Jest dużo syfu, który wyjdzie na jaw w kolejnych procesach i jeszcze później. (…) Przez ostatnie trzy lata ludzie zrobili sobie z tego niezłą wyżerkę. W tym kraju, gdy ktoś cię nienawidzi na takim poziomie (…) to chce, żebyś umarł.

Zobacz także