Małgorzata Foremniak wróciła do „Na dobre i na złe”. Wyznała, co wydarzyło się wiele lat temu

Małgorzata Foremniak zaskarbiła sympatię milionów Polaków rolą Zosią Stankiewicz-Burską „Na dobre i na złe”. Choć aktorka od lat nie występuje w serialu, to wciąż jej postać jest wspominana z sentymentem. Ostatnio 57-latka wróciła pamięcią do czasów, gdy była gwiazdą produkcji TVP. Okazuje się, że początki nie były łatwe.

Małgorzata Foremniak może pochwalić się bogatym dorobkiem zawodowym. Widzowie poznali ją ponad trzy dekady temu. Na dużym ekranie debiutowała u boku Bogusława Lindy w filmie „In flagranti”. Na swoim koncie ma wiele różnorodnych ról w spektaklach, serialach i filmach. Przez wiele lat była również jurorką w show „Mam talent”. Ostatnio wróciła pamięcią do tego, co działo się ćwierć wieku temu. Serialowa dr Zosia Stankiewicz-Burska wystąpiła w specjalnym odcinku „Na dobre i na złe”.

7 listopada 2024 r. minęło dokładnie 25 lat od chwili, gdy widzowie po raz pierwszy poznali personel podwarszawskiego szpitala. Z tej okazji w „Dwójce” wyemitowano program specjalny: „25 lat Na dobre i na złe – urodziny w Leśnej Górze”. Wśród gości nie zabrakło Małgorzaty Foremniak. W rozmowie z Maciejem Jędruchem z RMF FM aktorka wróciła pamięcią do momentu, w którym zaczęła grać w serialu. Przyznała, że rolę dostała dzięki swojej agentce Lucynie Kobierzyckiej. Jednak zaznaczyła, że początki były trudne. Okazuje się, że kończyła wtedy zdjęcia do filmu Mamoru Oshiiego „Avalon” i pogodzenie obu projektów wymagało ogromnego wysiłku. Wówczas jej grafik był bardzo napięty – jeździła wiele kilometrów z jednego planu na drugi. 

Zosi w „Na dobre i na złe” dała jej ogromną popularność

Szybko okazało się, że widzowie pokochali „Na dobre i na złe”. Miliony Polaków z zaciekawieniem śledzili losy personelu i pacjentów szpitala w Leśnej Górze. Małgorzata Foremniak w rozmowie z RMF FM zdradziła, że popularność związana z serialem była dla aktorów odczuwalna w życiu codziennym.

Pamiętam pewnego pana, który biegł do mnie, kiedy ja wsiadałam do samochodu i myślałam, że będzie ktoś, kto mnie zaatakuje i szybko zasunęłam szyby. I ten człowiek – z przerażonymi oczami – dobiegł i bił w szybę, i do mnie mówi, że mój mąż jest teraz z panią doktor w Kazimierzu. I ja nie za bardzo wiedziałam, o co temu panu chodzi. Jak to jest w Kazimierzu? Dzisiaj rano przecież wspólnie jedliśmy śniadanie. Ale ten pan był tak zaaferowany, gdzie oczywiście się zorientowałam, że obejrzał pewnie rano odcinek… To świadczyło też o tym, jak ludzie niesamowicie przeżywają historię.

Aktorka przyznała, że niektórzy współpracownicy mieli prywatne problemy spowodowane tym, co grani przez nich bohaterowie robili w serialu: „Myślę, że niektórzy aktorzy mogą powiedzieć też takie mniej przyjemne historie, kiedy grając negatywną postać na przykład odmawiano im sprzedawania jakichś artykułów w sklepie. Tak ludzie żyli tymi naszymi historiami”.

Małgorzata Foremniak wspomina pracę przy „Na dobre i na złe”

Małgorzata Foremniak grała w „Na dobre i na złe” od 1999 do 2012 roku. Na przestrzeni tych lat zaszło wiele zmian w obsadzie. Widzowie ogromną sympatią darzyli nie tylko dr Zosię, ale również Kubę Burskiego, Bruna Walickiego czy Gabrieli Krukowska-Kalita, w którą wcielała się Emilia Krakowsa. W rozmowie z RMF FM 58-latka opowiedziała o współpracy z cenioną aktorką.

To jest „rasowa sztuka” szkoły aktorskiej. Emilia jest cudowna. Ona zawsze na planie dawała nam wspaniałe uwagi. I podpatrywanie jej, jej prawdy w każdym geście i każdym słowie było wielką przyjemnością, ale też taką urokliwą współpracą, bo Emilia jest wspaniałym człowiekiem. Bardzo jasnym. Bardzo otwartym. I bardzo młodym duchem. 

Zobacz także