Zdzisława Sośnicka ukradła lato?
W jednym z wywiadów udzielonych lata temu dla „Kultowych rozmów”, Zdzisława Sośnicka wróciła pamięcią do początków i momentu rozkwitu swojej wielkiej kariery muzycznej. Jako przełom uważa się moment, w którym nagrała piosenkę „Dom, który mam”. W tej sprawie osobiście skontaktował się z nią autor utworu, Marek Sewen:
„Napisał jedno zdanie: Proszę przyjechać, polskie nagrania, Marek Sewen. Już na pierwszym spotkaniu otrzymałam piosenkę “Dom, który mam”. On miał tę piosenkę gotową, właściwie można by było powiedzieć, że ona na mnie czekała”.
Sośnicka wykonała też utwór „Żegnaj lato na rok”. Zaśpiewała ją w czerwcu, a tego lata faktycznie mniej było ciepłych dni. Żartowało się, że to wszystko wina artystki:
Zostałam przeklęta za to. To był taki moment, że piosenka żart stała się problemem narodowym prawie – wspominała z uśmiechem.
„Nie mam marzeń”
W ostatnim wywiadzie dla „Faktu” Zdzisława Sośnicka opowiedziała o tym, jak teraz wygląda jej codzienność. Artystka występuje sporadycznie. Zgłębia pasję do ogrodnictwa i cieszy się spokojnym życiem u boku męża. Zapytana o to, czy stawia sobie jeszcze jakieś cele lub czy ma w planach jakieś muzyczne wyzwania, odpowiedziała:
Nie mam marzeń. Nic więcej nie chcę, bo wszystko mam. To by było nie fair, gdybym cokolwiek jeszcze dodatkowo chciała.