Od dłuższego czasu pomiędzy Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy a Telewizją Polską nie panują nazbyt przyjacielskie stosunki. Potwierdziła to postawa TVP, gdy Jerzy Owsiak zwołał konferencję prasową po finalizacji zakupu blisko 4 tysięcy urządzeń, które trafią do 145 placówek medycznych w całym kraju. Niestety, TVP na konferencji się nie pojawiła i przemilczała sprawę.
Owsiak postanowił więc zareagować. „Publicznymi są wydatki z naszych podatków, publiczna jest służba zdrowia. Publiczna jest telewizja. Ta, która mimo naszego zaproszenia na dzisiejszą konferencję prasową nie dojechała. Nie dojechała, bo może była w Opolu, może w Kielcach, ale ja myślę, że świadomie, z zimną krwią i bez żadnego uzasadnienia, skreśliła działalność Fundacji WOŚP ze swoich relacji” – pisze otwarcie na swoim Facebooku. Dalej jest tylko mocniej:
„Telewizja publiczna jest także za moje pieniądze. I jako płatnik (kwitek już wielokrotnie pokazywałem publicznie) niniejszym oświadczam – Panie Kurski, jest pan oszustem medialnym i w sposób karygodny dysponuje Pan moimi pieniędzmi na TVP. Chętnie z panem się zmierzę w każdym sądzie polskim, jeśli będzie chciał mnie Pan oskarżyć o zniesławienie. Powtarzam – jest pan oszustem medialnym i sprzeniewierzył Pan moje pieniądze na podatek dla telewizji”.
Twórca WOŚP na końcu swojego wpisu zaapelował do Telewizji Polskiej i zaznaczył, że jeśli ta nie zmieni swojej postawy, będzie szukał „prawa i sprawiedliwości” w instytucjach międzynarodowych:
„Bardzo proszę o niezwłoczne przekazanie w Wiadomościach TVP wszystkich informacji na temat wydanych przez Fundację WOŚP społecznych pieniędzy na publiczną służbę zdrowia. Jutro w podobnym tonie wysyłam list do KRRiT. Jeśli to nie poskutkuje, szukać będę prawa i sprawiedliwości w instytucjach międzynarodowych”.
Sprawa skończy się kolejnym pozwem ze strony TVP?