W klinice Budzik pracował pedofil - informuje „Fakt”. Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z dziewczynek leczących się w klinice wpadła w histerię na wieść, że ma zostać pod opieką Artura W. Wówczas zainterweniował ojciec pacjentki, który podejrzewał, że mężczyzna mógł zrobić jego córce krzywdę. Gdy sprawą zainteresowała się policja, na jaw wyszły szokujące fakty.
Po zatrzymaniu Artura W. i przeszukaniu jego mieszkania okazało się, że fizjoterapeuta przechowywał na swoim komputerze pedofilskie zdjęcia. „ Prokuratura postawiła Arturowi W. zarzuty utrwalania i posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich, a także doprowadzania osoby do poddania się innej czynności seksualnej poprzez wykorzystanie jej bezradności” – poinformował Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Śledczy prowadzą dochodzenie, przesłuchując obecnie rodziny najmłodszych podopiecznych kliniki Budzik. Artur W. przebywa obecnie w areszcie, do którego trafił na 2 miesiące.
W rozmowie z „Faktem” matka jednego z chłopców przebywających w klinice Budzik, który przez rok miał styczność z oskarżonym, opowiada: „Byłam zdziwiona tym, że zabiegi z tym mężczyzną były prowadzone przy zamkniętych drzwiach. Inne pokoje były zawsze otwarte”.