Motocykle „trochę” różnią się od samochodów. Oprócz oczywistych różnic, takich jak ilość kół, czy brak dachu albo pojemnego bagażnika jest kilka mniej widocznych (zwłaszcza dla laików), ale równie istotnych rzeczy, o których trzeba pamiętać poruszając się jednośladem. Weźmy na przykład kierunkowskazy. W samochodzie po wykonaniu manewru powinny same „odskoczyć” – to znaczy, że jeśli przed skrętem włączyliśmy kierunkowskaz, to zaraz po wyprostowaniu kół przełącznik automatycznie powróci do początkowej, wyłączonej pozycji.
Nieco inaczej sytuacja wygląda w motocyklach – tam kierunkowskazy należy wyłączyć ręcznie – najczęściej za pomocą przełącznika znajdującego się po kciukiem. Niestety nie każdy kierujący takim pojazdem o tym pamięta – dlatego często na ulicach możemy zaobserwować jednoślady, które mimo, iż jadą prosto, to sygnalizują skręt w prawo lub w lewo.
Czasami może to mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje – na przykład tak jak na poniższym filmie.
Dla niecierpliwych – właściwa akcja od 00:40: