Renata Kaczoruk, znana głównie z programu „Azja Express” i bycia narzeczoną Kuby Wojewódzkiego, wywołała w sieci prawdziwą burzę. Nie dalej jak dzień temu udostępniła na swoim Instagramie zdjęcie z urlopu. Pod fotografią umieściła hashtag, w którym nazywa siebie „pierwszym polskim uchodźcem”. Już w komentarzach pod fotografią pojawiły się głosy krytyki. „Nie dość, że niesmacznie, to z błędem” – brzmi jeden z komentarzy.
Więcej słów krytykujących jej postawę niestety już na Instagramie nie uświadczymy, bo Renia postanowiła kasować nieprzychylne komentarze. „Pani Renato, czemu Pani kasuje moje komentarze pod postem na Instagramie i od razu ban? Tak ciężko znieść krytykę? Na głupotę nie ma rady, są rzeczy, z których żartów sobie robić nie powinniśmy, więc niech pani przyjmie hejt na klatę” – pisze internautka, która ośmieliła się wytknąć Kaczoruk jej błąd.
Jeden z internautów postanowił nawet poświęcić zachowaniu Kaczoruk cały wpis na swoim Facebooku, a na odpowiedź Renulki nie trzeba było długo czekać. „Ostatnio tłumaczyłaś pod postem Magdaleny Kicińskiej, że wspierasz kobiety bite przez mężczyzn, a zachowanie Twojego chłopaka (na słowa Tomasza Adamka, że „[kobiety] trzeba lać”) wynikało z formuły programu. Bardzo możliwe, że zaraz napiszesz, że anonimowo wspierasz The White Helmets, Polską Akcję Humanitarną, Refugees Welcome Polska czy uchodźcy.info, a żarciki z tonących w zimnej wodzie uchodźców to jedynie dystans, którego wszystkim nam w tym kraju tak brakuje” – napisał mężczyzna, dodając: „Tylko w tym roku w Morzu Śródziemnym utonęło 1340 osób, a w akcjach ratunkowych uratowano 50 000 migrantów”.
Na komentarz internauty Kaczoruk zareagowała natychmiastowo, pisząc: „Nie cytuj mojego stanowiska, jeśli nie potrafisz go przy okazji nie przekręcić”. Renia dodaje: „Nie wymyśliłabym takich wniosków z hasztaga. Musisz się bardzo nudzić – a może zwykła potrzeba atencji. Kompletnie chybiłeś moje intencje. Po ostatnie – nawet się nie znamy. Nie nadużywaj mojego imienia w swoich postach, gdy się nudzisz”.
Gdy internauci zaczęli dopytywać, jakie zatem były intencje Reni, gdy nazywała się „pierwszym polskim uchodźcem”, celebrytka zamilkła…