Tegoroczny festiwal w Opolu stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Po „wyklęciu” Kayah przez prezesa TVP, Jacka Kurskiego, posypała się lawina rezygnacji. Pierwsza była Katarzyna Nosowska, później pojawiły się kolejne wielkie nazwiska – z występu na opolskiej scenie zrezygnowali już także Andrzej Piaseczny, Grzegorz Hyży, Michał Szpak, Kasia Cerekwicka, Kasia Kowalska, Kasia Popowska i zespół Kombii.
Udziału w opolskim festiwalu odmówiła również w końcu Maryla Rodowicz, która jedak długo się wahała. Jej hucznie zapowiadany jubileusz 50-lecia działalności artystycznej się nie odbędzie. Co więcej, po wykluczeniu Kayah z festiwalu, Telewizja Polska zabroniła występu kolejnemu artyście – Arkadiuszowi Jakubikowi z zespołem Dr Misio, który miał zaprezentować się podczas koncertu debiutów. Rezygnują nie tylko artyści, ale i prowadzący – po wykluczeniu Dr Misio pojawienia się na festiwalowej scenie odmówił też Artur Orzech.
54. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej, który ma odbyć się w dniach 9-11 czerwca, dosłownie się sypie. Jeśli tak dalej pójdzie, na scenie nie pojawi się w końcu nikt…
Głos w sprawie postanowił zabrać sam prezydent Opola. „Ze smutkiem przyjmuję informację o rezygnacji kolejnych artystów (w tym Maryli Rodowicz) z udziału w Festiwalu w Opolu. Niemniej taka postawa jest dla mnie zrozumiała w kontekście kontrowersji, które towarzyszą organizacji tegorocznych koncertów” – pisze Arkadiusz Wiśniewski. Prezydent Opola wie, co mogłoby pomóc w rozwiązaniu problemu:
„W zaistniałej sytuacji propozycją wyjścia może być np. szybkie i zdecydowane działanie TVP zmierzające do powołania niezależnej, bezstronnej i apolitycznej komisji złożonej z autorytetów świata kultury. To zagwarantuje swobodny dobór artystów, a samym artystom da możliwość nieskrępowanego występu na scenie opolskiego amfiteatru. Jednocześnie zapewniam, że Amfiteatr w Opolu otwarty jest dla wszystkich artystów, niezależnie od sytuacji politycznej w kraju”.