Pomimo kontrowersyjnego wizerunku, Doda słynie z dobrego serca i często udziela się charytatywnie. Piosenkarka właśnie podzieliła się na swoim Facebooku historią, która spotkała ją po zlicytowaniu samochodu na rzecz chorego na zanik mięśni 2,5 letniego Fabiana Dargiewicza z Olsztyna.
„Drodzy, ta historia pokazuje, jak językiem nienawiści osiąga się odwrotny skutek od zamierzonego. Jakiś czas temu zadeklarowałam, że wspomogę prywatny szpital dla szczeniąt Judyta, kiedy środki z licytacji mojego urodzinowego auta miały pomoc choremu chłopcu” – pisze Doda – „ Zamiast minimalnego choć odruchu wdzięczności zostałam zarzucona „przemiłymi” komentarzami z forum tego schroniska”.
Wśród komentarzy, jakie padły w stronę Rabczewskiej, pojawiły się naprawdę mocne słowa, które piosenkarka zacytowała we wpisie na Facebooku:
„Czego się spodziewać po silikonach? Pies gorszy od człowieka?”, „Idiotka bez mózgu niech da więcej, 10 tysięcy jej torebka kosztuje”, „Jeb…a szmata psom chce dać ochłapy”, „Tylko 10 tysięcy dla szczeniaków od kur…y bez serca, a dla chłopca auto?”.
Rabczewska nie wytrzymała i napisała wprost: „No cóż. Silikony bez mózgu i serca wolą pomóc komuś, kto to doceni. Bezinteresowny gest przekazania prywatnych pieniędzy nie będzie powodem do obrażania. Mam z nimi co robić”. Obiecane pieninądze piosenkarka postanowiła więc – jak pisze – przekazać na inny cel, na końcu wpisu zwracając się do swojej babci: „Babciu, obczaj swoje konto”.
Co sądzicie o reakcji Dody? Fundacja twierdzi, że fala hejtu spotkała ją nie dlatego, że kwota 10 tysięcy to „za mało”, a jak wynika z relacji osób wspierających schronisko – nie chciała wpłaciła obiecanych pieniędzy wcale…