Odejście Witolda Pyrkosza jest ogromną stratą dla polskiej telewizji. Wieść o jego śmierci poruszyła Polaków i osoby, które miały szansę pracować z nim na planie „M jak miłość”. Zmarły przed kilkoma dniami aktor od siedemnastu lat nieprzerwanie wcielał się w serialu w postać dziadka Lucjana, seniora rodu Mostowiaków.
Wraz z odejściem lubianego i cenionego aktora w głowach wielu fanów „M jak miłość” zrodziło się pytanie, co stanie się z graną przez niego postacią. Produkcja serialu zdradza, że odcinki z jego udziałem będziemy mogli oglądać jeszcze przez kilka miesięcy – ponieważ powstają one ze sporym czasowym wyprzedzeniem. Przed tym, jak Witold Pyrkosz trafił do szpitala na początku kwietnia, zdążył nagrać materiał na wiele następnych odcinków. Te z jego udziałem będą emitowane jeszcze do października tego roku.
Póki co nie wiadomo, jak zakończy się wątek dziadka Lucjana, ponieważ nikt z produkcji nie był przygotowany na śmierć aktora. „Fani serialu będą mogli oglądać Lucjana Mostowiaka aż do jesieni. Na razie nie wiadomo, jak zostanie zakończony jego wątek, gdyż nikt nie spodziewał się śmierci aktora. W najbliższym czasie w „M jak miłość” pojawi się np. w wątku Kisielowej, gdzie w charakterystyczny dla siebie sposób będzie komentował zamieszanie w jej związku” – mówi Karolina Baranowska pracująca w biurze obsługi serialu.