Około 20 kąpielisk, głównie w Trójmieście i na półwyspie Helskim zamknięto z powodu zakwitu sinic. Od strony Zatok Gdańskiej i Puckiej nie można się kąpać od Rewy po Gdańsk Sobieszewo oraz w Juracie, Jastarni i w Kuźnicy na Półwyspie Helskim. Sinice mogą się utrzymać do najbliższego poniedziałku. Poinformowano także, że można się kapać w pasie od Władysławowa w stronę Dębek, w Pucku, na Helu oraz na Mierzei Wiślanej, od Mikoszewa do Krynicy Morskiej.
Kąpiel w wodzie z sinicami może być niebezpieczna dla zdrowia - najlepszym wypadku może skończyć się zmianami na skórze i podrażnieniem oczu. Sinice wydzielają toksyczne substancje, które mogą powodować też bóle głowy, brzucha, nudności, wymioty i biegunkę.
Jak podaje w swoim komunikacie WWF Polska, zakwit sinic jest zjawiskiem naturalnym, jednak skala tego zjawiska w wodach Bałtyku z roku na rok jest coraz większa. Ich zakwit zależy od stężenia składników organicznych (biogenów) - związków azotu i fosforu - w wodzie. Kiedy zdarza się za często i sinic jest bardzo dużo, może prowadzić do zamierania życia w morzu. Natomiast rozkład obumarłych sinic pochłania dużo tlenu. To najczęściej z jego braku giną ryby i inne morskie organizmy. Zakwit sinic jest przejawem procesu eutrofizacji wody (wzbogacania wody w substancje pokarmowe, głównie w związki azotu i fosforu). Komisja Helsińska uznaje eutrofizację za główne zagrożenie dla Morza Bałtyckiego, w którym już obecnie można znaleźć wymarłe obszary nazywane "pustyniami tlenowymi".