„Rolnicy. Podlasie” to show, który debiutował w ramówce Fokus TV sześć lat temu. Obecnie telewizja emituje siódmy sezon programu, w którym zabrakło uwielbianych bohaterów - Justyny i Łukasza. Pod koniec grudnia 2024 roku rolnicy przekazali smutną wiadomość, że wstrzymują „współpracę z programem”. Wiadomo, co było powodem tej decyzji.
„Byłem przymuszany, żeby nagrywać” - Łukasz szczerze o programie „Rolnicy. Podlasie”
Dlatego Justyna i Łukasz z Ciemnoszyj odeszli z „Rolnicy. Podlasie”
Justyna i Łukasz nie zostawili fanów bez odpowiedzi. Małżonkowie, którzy występowali w programie Fokus TV od trzeciego sezonu, zamieścili na YouTube specjalne nagranie, w którym wyjawili powody rozstania z produkcją „Rolnicy. Podlasie”.
Powody są bardzo banalne. Bardzo proste. Program, w którym braliśmy udział, wymuszał na nas wykonywanie prac wspólnie. Prac, które tak naprawdę wykonujemy zazwyczaj osobno.
Zakochani przyznali wprost, że brak czasu i formuła formatu zmusiła ich do podjęcia decyzji o odejściu. Rolniczka zaznaczyła, że nigdy nie było żadnego scenariusza, który odgrywała. Dodała, że to zawsze oni ustalali, co będą robić i jakie będą tematy poruszane w programie, jednak produkcja wymagała planu z wyprzedzeniem, a - jak przyznała - nie zawsze jest możliwe przewidzenie tego, co będzie się robiło danego dnia trzy tygodnie wcześniej.
To ciekawe: Ile płacą za udział w programie „Rolnicy. Podlasie”? Jeden z uczestników ujawnił konkretną kwotę
Burza pod najnowszym nagraniem Justyny z gospodarstwa w Ciemnoszyjach
Justyna i Łukasz po odejściu z programu pozostają w stałym kontakcie z widzami. Są nadal aktywni w mediach społecznościowych, gdzie regularnie dzielą się ujęciami z codzienności życia na gospodarstwie. Ostatnio charyzmatyczna rolniczka z Ciemnoszyj pokazała, jak zajmuje się cielętami.
Jeden szczegół zwrócił uwagę internauty, który postanowił rozpocząć ożywioną dyskusję w komentarzach. Jego uwaga wywołała burzę, a poszło o mycie wiader, z których jadły zwierzęta.
Pracuje na gospodarstwie i wiaderka po mleku są codziennie myte dwa razy dziennie. Po każdym pojeniu - zaczął obserwator, dodając uszczypliwą uwagę: Jestem ciekaw czy ty też dajesz Łukaszowi jedzenie z jednego talerza. Po co myć, jak jutro też będzie jadł z niego. To higiena u cieląt. I w takim iglo powinien być jeden cielak no chyba że bliźniaki to ok. A tak to zaraz biegunka
Justyna nie pozostawiła tego bez odpowiedzi.
Proszę ruszyć się trochę w świat Niemcy, Czechy a nawet nasz rodzimy Kietrz nigdzie się wiaderek nie myje codziennie.
Na jej wypowiedź zareagował też inny rolnik, pisząc: „Kurczę ja też ich tam nie myje. Myślałem że to może nieprofesjonalne ale jednak widzę że nie tylko ja. Pozdro”. To jednak nie przekonało autora pierwszej z zacytowanych wypowiedzi: „Przecież mleko kiśnie. Wiesz, każdy robi jak chce... tak samo nie musisz myć garnka po rosole czy szklanki po herbacie, przecież jutro też będzie herbata czy kawa pita :) pozdrawiam”.
Internauta zwrócił się później bezpośrednio do bohaterki „Rolnicy. Podlasie”, odnosząc się do jej słów: „Ja akurat pracuje w Szwajcarii na gospodarstwie więc wiem co mówię. Nawet mogę panią zaprosić do siebie i pokazać calły bauernhof (ferma - przyp. red.) to się zdziwicie i to bardzo :)”.
Czytaj także: Produkcja „Rolnicy. Podlasie” podjęła decyzję. Oto nowi uczestnicy serialu