Lanberry zaręczyła się z Ernestem Staniaszkiem
Małgorzata Uściłowska, na scenie posługująca się pseudonimem Lanberry, niedawno podzieliła się informacją o zaręczynach z Ernestem Staniaszkiem. W miniony weekend para odwiedziła wspólnie „Dzień dobry TVN” i udzieliła pierwszego wywiadu jako narzeczeństwo. Zapowiadając swoją trasę z okazji dziesięciolecia działalności muzycznej, piosenkarka zdradziła, że gościem specjalnym koncertów będzie właśnie jej ukochany. „Pierwsze koncerty zbliżają się wielkimi krokami. Ja będę gościnnie w jednym numerze” – potwierdził sam Staniaszek.
Mówiąc o pracy z narzeczonym, Lanberry wyznała: „To jest na pewno ogromna przyjemność móc kreować dźwięki i słowa razem. Zaprosiłam Ernesta na moją płytę „Heca”, którą wydałam w zeszłym roku. Nie wyobrażałam sobie, że ta płyta będzie bez duetu naszego, który powstał w domowym zaciszu”.
Para opowiedziała też o kulisy pracy we dwójkę. „To trochę zderzenie światów, ale tych wspólnych mianowników jest sporo. Ernest jest bardziej z takiego tła rockowego, mocniejszego. Myślę, że to jest taka fajna wymiana między nami tych światów” – powiedziała trenerka „The Voice of Poland”, a jej narzeczony ujawnił, jak powstawał utwór „Nie jesteś sam”:
To było kilka słówek, od których się zaczęło i później historia sama zaczęła się pisać. Wymienialiśmy się wersami, słowami. To płynie.
Jej narzeczony był uczestnikiem „The Voice of Poland”
Drogi Małgorzaty i Ernesta przecięły się ze sobą już lata temu, wszystko za sprawą „The Voice of Poland”. „Pani jurorko, żeby poderwać uczestnika?” – żartowała w „Dzień dobry TVN” prowadząca Dorota Wellman.
Nim Lanberry stała się trenerką, sama też uczestniczyła w „The Voice”. I ona, i jej partner, brali udział w trzecim sezonie talent show. On zaszedł wtedy do finału, gdzie zajął drugie miejsce. „Żeby było śmieszniej, byliśmy w tej samej edycji, tylko do mnie się nikt nie odwrócił jedenaście lat temu” – przyznała w „Dzień dobry TVN”.