„Sanatorium miłości”. Nie żyje Wiesława Judek
Nie żyje uczestniczka „Sanatorium miłości”. Wiesława Judek, która brała udział w 2. edycji programu TVP prowadzonego przez Martę Manowską, zmarła 17 lutego 2025 roku. O jej śmierci poinformowała m.in. córka, publikując w mediach społecznościowych pożegnalny wpis:
Moja kochana, przewidywalna, zbuntowana, jedyna, niezastąpiona, wyszczekana, zazdrosna, małostkowa... Mamuniu, zaskoczyłaś mnie, nie wiem, jak sobie z tym poradzę…
Wiesię z „Sanatorium…” pożegnała również produkcja telewizyjnego projektu. Pod czarno-białym zdjęciem pojawił się poruszający komentarz:
Kto ją znał, ten wie, że miała w sobie coś, co przyciągało ludzi – pogodę ducha, błysk w oku i gotowość na nowe przygody. Była kobietą, która udowadniała, że życie można smakować na własnych zasadach, bez względu na wiek. Dziękujemy, Wiesiu, za Twoją radość, szczerość i otwarte serce. Niech tam, gdzie teraz jesteś, nadal rozbrzmiewa Twój śmiech.
Niedługo później na oficjalnych profilach randkowego programu zamieszczono specjalny film powstały podczas pobytu Wiesławy w „Sanatorium miłości”. Nagranie mocno wzruszyło internautów.
Wiesława z „Sanatorium miłości 2” we wspomnieniach produkcji i widzów
Wiesława Judek w „Sanatorium miłości” dała się poznać jako bardzo szczera osoba, która nie bała się wyrażać swojego zdania. Zmarła kuracjuszka nie zapominała przy tym o życzliwości oraz uśmiechu. Właśnie tak zapamiętały ją telewizyjne kamery.
Szczera, pełna energii i apetytu na życie – tak zapamiętamy Wiesię Judek. W poniedziałek odeszła uczestniczka 2. edycji „Sanatorium miłości”. Wiesiu, zostaniesz w naszej pamięci – można przeczytać w opisie.
Nowy post na oficjalnych kontach „Sanatorium miłości” wywołał falę smutku wśród internautów. Ci pisali w komentarzach:
Bardzo ją lubiłam. Przykro.
Uśmiechnęłam się przy pierwszych kadrach, a potem nagle czarne kadry i łza w oku, że odeszła tak szybko. Kobieta ze swoimi zasadami. Super, że mogliśmy ją poznać.
Cudowną i ciepłą była kobietką. Wyrazy współczucia dla najbliższych.
Aż mam łzy w oczach na wspomnienie Wiesi.
Przykra historia.