„Taniec z gwiazdami”. Ewa Kasprzyk o ocenianiu Grażyny Szapołowskiej
2 marca rozpocznie się 16. edycja „Tańca z gwiazdami”. Wśród gwiazd na parkiecie zobaczymy Grażynę Szapołowską. Jej występy oceniać będzie między innymi Ewa Kasprzyk. Obie panie dobrze się znają z tego względu, że są aktorkami. Kasprzyk nie kryje, że może być to trochę niezręczne, jednak podkreśla też, że wie, że koleżanka po fachu świetnie zaprezentuje się na parkiecie. - Tak, myślę, że przy tym, na jakim etapie jesteśmy, może to być niezręczne. Jednak przecież nie będę jej oceniać za to, czy umie trzymać ramę czy nie, bo od tego jest Iwonka. Myślę, że Grażyna swoją osobowością i talentem medialnym, estetycznym wniesie tyle do tego programu, że będzie to źródłem opowieści. Ludzie odniosą się do tego, jak zatańczyła i co się wydarzyło na parkiecie podczas jej występu. To jest taka osobowość, że trudno ją oceniać – mówiła w rozmowie z WP Lifestyle.
Naprawdę będę miała trudne zadanie. To jest trochę tak, jak lekarz, który robi operację na kimś z rodziny - nie powinien, bo jest za blisko. To jest trochę taka sytuacja - dodała.
„Taniec z gwiazdami”. Ewa Kasprzyk o Grażynie Szapołowskiej
Grażyna Szapołowska ma 71 lat, co sprawia, że jest najstarszą uczestniczką rodzimego „Tańca z gwiazdami”. Kasprzyk podkreśla, że na taniec nigdy nie jest za późno. - Kobiety takie, jak Grażyna udowadniają, że wiek nie stanowi dla nich żadnej bariery, że nie jest jakąś zaporą. Są po prostu odważniejsze niż mężczyźni. Nie pamiętam bowiem, który z panów tańczył w „Tańcu z gwiazdami” w wieku 70 lat. (…) W każdym razie to jest fantastyczne tak zatańczyć, zanim się umrze – powiedziała.
Ewa Kasprzyk cieszy się też z faktu, że Grażyna Szapołowska została dobrana w parę z Janem Klimentem. Uważa, że tancerz będzie miał do niej odpowiednie podejście i wiedział, jak przeprowadzić treningi, aby aktorka nie doznała kontuzji.
Myślę, że będzie bardzo dobry dla Grażyny. Jako tancerz on wie, jak z paniami - jak to się ładnie mówi - w pewnym wieku ćwiczyć, jak je prowadzić i jak zrobić, żeby ich nie kontuzjować od razu. Pamiętam, jak Maserak tańczył, to on podrzucał te partnerki, łapał je wszystkie, żebra miały połamane... Zdaje się, że Grażynka raczej nalegała, żeby tańczyć z Jankiem.
