Kasia Moś była w finale 3. edycji „Must Be the Music”
Kasia Moś zaczęła swoją karierę muzyczną w 2002 roku. Od tego czasu wydała cztery albumy studyjne, a ostatni z nich – „Wszystko to czego nie da się powiedzieć” – ukazał się w ubiegłym roku. Artystka była reprezentantką Polski w finale 62. Konkursu Piosenki Eurowizji w 2017 roku i uczestniczyła w 8. edycji programu „Twoja twarz brzmi znajomo”.
Gwiazda brała także udział w „Must Be the Music”. W 3. sezonie muzycznego show doszła do finału i zajęła trzecie miejsce. Teraz Kasia Moś wróciła wspomnieniami do programu. W rozmowie z portalem Muzyka Interia przyznała, że nigdy nie planowała udziału w talent show.
Zawsze wydawało mi się, że jeszcze zbyt mało potrafię, i to poczucie niewystarczalności mnie blokowało. Miałam wtedy 25 lat i niedawno wróciłam ze Stanów Zjednoczonych, gdzie spędziłam trochę czasu. Po powrocie zaczęłam współpracę z jednym z producentów nad nowymi utworami. To właśnie on zasugerował mi, żebym spróbowała swoich sił w "Must Be The Music". Program dawał możliwość prezentacji własnych kompozycji, co było dla mnie niezwykle istotne.
Kasia Moś była „pełna obaw”
Kasia Moś powiedziała szczerze. Decyzja o zgłoszeniu do programu była dla niej sporym wyzwaniem. „Wymagała odwagi i zmierzenia się z własnymi lękami”. Były to jej pierwsze doświadczenia z kamerami i występami w takiej formule. Wspomina jednak ten czas z sentymentem i wdzięczością.
Byłam pełna obaw, niesamowicie zestresowana, ale kiedy zaczęłam śpiewać, coś się we mnie zmieniło. Po występie reakcja publiczności była nie do opisania – entuzjazm widzów, uśmiechy jurorów, a przede wszystkim słowa pani Kory, które na długo zapadły mi w pamięć. Ten moment, gdy usłyszałam cztery razy "TAK", był dla mnie niezwykły.