Poplista

1
Dawid Kwiatkowski, Kayah Proszę tańcz
2
Lady Gaga Abracadabra
3
Pezet, Auer Dom nad wodą

Co było grane?

14:49
Lady Gaga Abracadabra
14:53
Inner Circle Games People Play
15:00
FAKTY RMF FM

Patrycja Markowska wyznała prawdę o swoim ślubie. Długo to ukrywała

Patrycja Markowska w zeszłym roku zaskoczyła wieściami o ślubie. Teraz, po upływie niespełna trzech miesięcy od ujawnienia informacji o zamążpójściu, piosenkarka wyznała całą prawdę. Było inaczej niż niektórzy mogli myśleć.
Patrycja Markowska już tego nie ukrywa, fot. AKPA

Patrycja Markowska wyszła za mąż

W przeszłości Patrycja Markowska przez długie lata związana była z Jackiem Kopczyńskim, z którym ma 17-letniego obecnie syna Filipa. Jakiś czas po ich rozstaniu, do którego doszło w 2022 roku, w mediach zaczęły pojawiać się pogłoski, jakoby serce piosenkarki znów było zajęte. Ponieważ jednak gwiazda stroni od opowiadania o swoim życiu prywatnym, bardzo długo wszystko pozostawało wyłącznie w sferze domysłów.

W końcu w listopadzie zeszłego roku artystka zaskoczyła wyznaniem o zamążpójściu. Podczas premiery singla „Miłość, wiara, nadzieja” ujawniła, że już kilka miesięcy wcześniej poślubiła swojego ukochanego – warszawskiego restauratora Tomasza Szczęsnego. Informacja o ślubie wywołała niemałe poruszenie.

Markowska wyznała prawdę o ślubie

Markowska po raz pierwszy pokazała światu męża w teledysku do wspomnianego utworu „Miłość, wiara, nadzieja”. Ostatnio wydała kolejny singiel zatytułowany „Karminowy”. W towarzyszącym mu klipie znów pojawił się Tomek. Promując nowe wydawnictwo, Patrycja odwiedziła w miniony weekend „Halo, tu Polsat”, gdzie po raz pierwszy tak obszernie opowiedziała o ślubie.

Artystka wyjawiła m.in. że świętowanie trwało dwa dni. Ślub odbył się na łonie natury, pod Węgorzewem. Zaproszona została tylko garstka najbliższych osób. „Drugiego dnia w ogóle mieliśmy rejs, jak w tym filmie „Rejs” (…). Można było boki zrywać, co tam się działo! Te opowieści krążą do tej pory” – zdradziła w śniadaniówce.

Uroczystość była bardzo kameralna. To, że w ogóle miała miejsce, udało się utrzymać w tajemnicy przez wiele miesięcy. Patrycja nie myślała nawet o tym, by wcześniej informować media o ślubie. „Nie wyobrażałam sobie takiego momentu. Mam wrażenie, że jak towarzyszą kamery prywatnym sytuacjom, to odbiera to wagę i to przeżywanie. Wtedy zawsze się myśli, jak się wygląda, co się powie (…). Nie wyobrażałam sobie, że w najważniejszym dniu w moim życiu będę w pracy, po prostu. Chciałam bardzo, żeby to było takie nasze, tylko moje (…). To był też bardzo hipisowski ślub. Bez pompy i ciśnienia” – opowiada.

Czytaj dalej:
Polecamy