Lanberry ma za sobą pracowity rok. Mowa nie tylko o koncertach, ale także o pracy nad nowym materiałem muzycznym, wydaniem piątego albumu studyjnego „Heca” czy nagraniami do „The Voice of Poland”, w którym widzowie mogli oglądać ją w roli trenerki już po raz trzeci z rzędu. Po intensywnym czasie przyszedł moment na zasłużony relaks. Swoje siły 37-latka regenerowała za granicą. Razem z ukochanym wyjechała do Tajlandii.
Lanberry już tego nie ukrywa! Pokazała romantyczne zdjęcia z chłopakiem
Lanberry należy do grona wokalistek, które pilnie strzegą prywatności. Trenerka „The Voice of Poland” w mediach społecznościowych skupia się przede wszystkim na promocji pracy, a prywatne ujęcia to prawdziwa rzadkość. Nic więc dziwnego w tym, że najnowsza publikacja wzbudziła tak duże poruszenie wśród fanów. 37-latka pochwaliła się na Instagramie romantycznymi ujęciami z urlopu. Podobnie zrobił jej partner. Z relacji wynika, że zakochani wypełnili czas nie tylko błogim relaksem, ale także aktywnym wypoczynkiem.
Kim jest partner Lanberry? Ernest Staniaszek niemal wygrał „The Voice of Poland”
Lanberry i Ernest Staniaszek od dłuższego czasu są parą. Artyści chronią prywatności i stosunkowo rzadko publikują w sieci wspólne zdjęcia. Co ciekawe, na najnowszej płycie 37-latki możemy usłyszeć utwór „Nie jesteś sam”, który razem wykonują.
Czytaj także: Kim jest partner Lanberry? 37-latka opowiedziała o swoim chłopaku
Widzowie TVP z pewnością pamiętają utalentowanego wokalistę z trzeciej edycji „The Voice of Poland”. Ernest Staniaszek pojawił się na castingach w 2013 roku i po przesłuchaniach w ciemno trafił do drużyny Marka Piekarczyka. Dotarł aż do finału i zajął drugie miejsce. Wówczas najlepszym głosem w Polsce został Mateusz Ziółko.
Ernest Staniaszek i Lanberry razem napisali tę piosenkę, a jej producentem był Piotr Bogutyn. Tak o współpracy z wokalistką muzyk napisał na swoim Instagramie:
Po ponad 7 latach wróciłem na scenę, odważyłem się znów na niej stanąć i zaśpiewać, ale na własnych warunkach, tak jak chciałem. Wspólnie z Gosią i Piotrem napisaliśmy utwór, który znalazł się na Jej kolejnej płycie. Dziękuję, to bardzo wiele dla mnie... To co czuję jest trudne do opisania. Jedyne co mogę obiecać, że to początek nowych muzycznych przygód.
Staniaszek podziękował wówczas wszystkim, którzy pracowali nad tą piosenką i przyczynili się do jej wydania, a Lanberry określił mianem tej „najważniejszej i jedynej”.
