Nie żyje Ewelina Ślotała
Ewelina Ślotała nie żyje. Autorka książek: „Żony Konstancina”, „Kochanki Konstancina”, czy „Rozwódki Konstancina” zmarła w wieku 35 lat. Wiadomość o jej śmierci trafiła do mediów 17 grudnia. Smutne wieści przekazało wydawnictwo Prószyński i S-ka, z którym współpracowała Ślotała:
Z przykrością zawiadamiamy o śmierci Eweliny Ślotały, naszej autorki. Jej książki „Żony Konstancina”, „Kochanki Konstancina”, „Rozwódki Konstancina”, „Matki Konstancina” znalazły liczne grono wiernych czytelniczek. Ewelina upominała się w nich o prawa kobiet doświadczających podwójnych standardów i złego traktowania w środowiskach, które są poza podejrzeniem. Wyrażamy głęboki żal z powodu przedwczesnej śmierci, przekazujemy wyrazy współczucia Najbliższym
Prywatnie Ewelina Ślotała w mediach była znana jako była partnerka Jakuba Rzeźniczaka. Po rozstaniu z piłkarzem stworzyła nowy związek, a także doczekała się syna.
Na co zmarła autorka wspomnianych publikacji? Jej mama – w rozmowie z „Pudelkiem” – podała przyczynę śmierci 35-latki:
Dostała krwotoku wewnętrznego i to była przyczyna śmierci. Jej serce nie dało rady i stanęło. Był krwotok, przyjechało pogotowie, ona leżała z wewnętrznym krwotokiem. Gdy przyjechało pogotowie, to nie dawała żadnych znaków życia. W szpitalu została podpięta pod wszystkie maszyny. One pracowały, ale serce było bardzo uszkodzone przez krwotok.
Pani Wanda przyznała również, że jej córka zmagała się z depresją.
Ewelina Ślotała – pogrzeb
Pogrzeb Eweliny Ślotały odbył się 13 stycznia 2025 roku. Ceremonia miała miejsce na warszawskich Powązkach. Organizacja pochówku przeciągnęła się w czasie ze względu na trudności natury formalnej. Dziś rodzina oraz bliscy pożegnali zmarłą. Spośród wielu pogrzebowych wieńców wyróżniała się wiązanka z czarną szarfą i napisem: Ukochanej mamie: syn.
Jak podaje „Fakt”, podczas ceremonii wybrzmiały słowa mamy zmarłej, która napisała list. Jej wypowiedź została przytoczona przez księdza prowadzącego nabożeństwo:
(…) Ewelinka w ogóle kochała ludzi i życie. Była smakoszem zwykłych dni. Wszystko zawsze musiało być piękne, pachnące i dobrze wykonane. (...). Popełniała błędy jak każdy człowiek, ale mimo wszystko nie poddawała się. Szła przez życie własną drogą, na własnych zasadach, z podniesioną głową. Nawet kiedy ta droga była tak kontrowersyjna i niebezpieczna, jak opisanie tego, co przeżyła i zobaczyła w swojej książce (…). Ewelinko, córeczko kochana! Moje serce nigdy już go nie sklei. Mam nadzieję, że Ty zasnęłaś w spokoju, którego tak bardzo poszukiwałaś. Śpij spokojnie kochanie.
Fot. Adam Burakowski/East News
Fot. Adam Burakowski/East News