Marek Gładysz sprawdził, skąd bierze się ta różnica. Cytując za RMF24.pl:
„Specjaliści podkreślają, że Ziemia obraca się wokół własnej osi wolniej niż zakładano to pół wieku temu. Dlatego do tzw. uniwersalnego czasu koordynowanego (UTC), odmierzanego przez atomowe zegary, trzeba co jakiś czas dodawać 1 sekundę. Ostatni raz uczyniono to 1,5 roku temu.
Tym razem o sekundę dłużej będziemy się bawić w noc sylwestrową. W Polsce i w innych krajach, które znajdują się w tej samej strefie czasowej, sekunda zostanie dodana tuż przed godziną 1 w nocy.
W Wielkiej Brytanii, Irlandii, czy w Portugalii, sekunda zostanie doliczona przed północą. To oznacza, że Nowy Rok rozpocznie się tam nieco później niż zwykle”.
Cieszycie się z tej jednej sekundy więcej na świętowanie?