Film „Kevin sam w domu” wciąż cieszy się w Polsce niesłabnącą popularnością i co roku gromadzi przed telewizorami kilkumilionową publiczność. W tę Wigilię obejrzało go aż 4,33 miliona Polaków.
Zastanawialiście się kiedyś, jak skończyłaby się wizyta włamywaczy w domu Kevina, gdyby cała historia nie była jedynie filmową fikcją? Nie zawsze to, co pokazane na ekranie, odzwierciedla przecież rzeczywistość. To, czy w prawdziwym życiu „mokrzy bandyci” mieliby szansę przeżyć wszystkie zasadzki przygotowane przez demonicznego 8-latka w filmie, sprawdził Jake Roper.
Na szczęście YouTuber nie miał zamiaru testować ich na samym sobie i w eksperymencie posłużył się manekinem. Inaczej zetknięcie z niektórymi pułapkami mogłoby skończyć się dla niego bardzo nieciekawie… Zobaczcie sami!