W dokumencie sądowym, kobieta, znana jedynie jako Jane Doe, oskarża dwóch gigantów sceny muzycznej, Jay-Z i Seana „Diddy'ego” Combsa, o gwałt, który miał miejsce po imprezie towarzyszącej gali MTV Video Music Awards w 2000 roku. Zgodnie z pozwem, Jane Doe - mająca wówczas miała zaledwie 13 lat - została zwabiona na prywatną imprezę, gdzie miało dojść do napaści.
Odpowiedź Jaya-Z: oskarżenia to próba szantażu
W odpowiedzi na te oskarżenia, Jay-Z, zdobywca 24 nagród Grammy, opublikował obszerne oświadczenie, w którym kategorycznie zaprzecza stawianym mu zarzutom. Raper nie tylko odrzuca oskarżenia, ale również atakuje adwokata reprezentującego poszkodowaną, Tony’ego Buzbee, oskarżając go o szantaż i próbę wyłudzenia pieniędzy. Jay-Z podkreśla, że nie zamierza iść na żadną ugodę, a zamiast tego pragnie wykazać, że zarzuty są bezpodstawne i stanowią próbę oszustwa.
W swoim oświadczeniu, Jay-Z wyraża również ubolewanie nad wpływem, jaki skandal może mieć na jego rodzinę. Raper, wraz z żoną Beyoncé, wychowuje trójkę dzieci: 12-letnią Blue Ivy oraz 7-letnie bliźnięta Rumi i Sira. Wyraża zaniepokojenie tym, jak jego pociechy będą musiały zmagać się z konsekwencjami tych oskarżeń w młodym wieku, podkreślając niesprawiedliwość sytuacji.
Jay-Z w swoim oświadczeniu nie zapomniał również o prawdziwych ofiarach przemocy seksualnej. Podkreśla, że jego serce jest z tymi, którzy muszą obserwować, jak ich tragedie są wykorzystywane dla zysku przez osoby, które określa mianem „hien w tanich garniturach”.
Szczegóły pozwu
Zgodnie z pozwem, Jane Doe została zaproszona na imprezę po gali MTV VMA, gdzie miała zostać poddana napaści. Kobieta twierdzi, że została zmuszona do podpisania umowy o zachowaniu poufności, a następnie podano jej narkotyki. Oskarża Jaya-Z i Seana Combsa o gwałt, podczas którego miała być obecna jeszcze jedna, nieujawniona celebrytka. Pozew zawiera również informacje o traumatycznych przeżyciach ofiary i wzywa do odpowiedzialności prawnej.