"Drodzy
w związku z pojawiającymi się, krzywdzącymi mnie plotkami i pomówieniami pragnę zauważyć, ze producent spektaklu "Single po japońsku" (a także wszyscy pozostali współpracujący ze mną producenci) od kwietnia tego roku był uprzedzony o tym, że od 11.12 nie ma mnie w kraju. Pozostałych "dział" nie będę wytaczać, bo nie mam zamiaru toczyć sporów na forach publicznych.
Jest mi tylko po ludzku przykro, że moim nazwiskiem ktoś firmuje swój brak profesjonalizmu.
Uprzedzam, ze powtarzanie i wymyślanie plotek mających na celu zdyskredytowanie mojego zaangażowania w prace czy podważanie mojego poważnego podejścia do pracy skutkować będzie zaangażowaniem profesjonalnych prawników.
Superak! Szykuj się! idą po Ciebie!
Tymczasem widzów zapraszam na pozostałe spektakle z moim udziałem "Pikantni" oraz "Letni dzień", a producentów do współpracy, jako ze zrobiło mi się trochę luźniej w kalendarzu.
Wasza Anka" - napisała.