Poplista

1
Lady Gaga & Bruno Mars Die with a Smile
2
Chappell Roan Good Luck, Babe!
3
Carla Fernandes Więcej

Co było grane?

20:32
Golden Life Oprócz błękitnego nieba
20:37
ATB / Dopamine Don't Stop (I Wanna Know)
20:39
Adam Lambert Ghost Town

Jakim ojcem jest Krzysztof Zalewski? Muzyk szczerze o relacji z synem: „pracuję nad tym”

Krzysztof Zalewski osiągnął ogromny sukces zawodowy. Jest idolem dla słuchaczy i inspiracją dla kolejnych pokoleń twórców. Czy rozpoznawalność, pieniądze i kariera gwarantują szczęście w życiu prywatnym? 40-latek podzielił się szczerym wyznaniem na temat tego, jakim jest ojcem w podcaście STUDIO 96.0.
Krzysztof Zalewski w 2018 roku został ojcem, fot. AKPA

Krzysztof Zalewski we wrześniu wydał szósty album studyjny, który promuje trasą koncertową „ZGŁOWY TOUR”. Tym razem 40-latek, który pilnie strzeże prywatności, zaskoczył fanów niezwykle osobistymi kompozycjami. Jak sam przyznaje, śpiewa o tym co przeżył szczerze, by miało to wartość. „Każdy z nas się boryka ze stratą, z odrzuceniem, z rozczarowaniem”. W podcaście STUDIO 96.0 Mateusza Opyrchała opowiedział nie tylko o najnowszej płycie, ale także bolesnych doświadczeniach, jak śmierci matki czy rozstania z narzeczoną. Artysta podzielił się też szczerym wyznaniem na temat relacji z jedynym synem.

Krzysztof Zalewski o relacji z synem. Jakim jest ojcem?

Krzysztof Zalewski został ojcem w 2018 roku. Wówczas przyszedł na świat jego syn - Lew. Aktor wychowywał się bez taty - aktora Stanisława Brejdyganta. Poznał go, gdy miał 13 lat. A więcej czasu zaczęli spędzać ze sobą dopiero, kiedy był już dorosły. W podcaście STUDIO 96.0 chętnie opowiedział o swojej relacji z dzieckiem. Na pytanie o to, jak sam siebie ocenia w roli rodzica wyznał szczerze:

Niecierpliwym. Ogólnie jestem życiowo niecierpliwy. Pracuję nad tym. (...) Los zsyła mi kolejne osoby, problemy, sytuacje, gdzie ja wychodzę z siebie, a one uczą mnie, jak sobie poradzić z moimi wadami charakteru i m.in. z niecierpliwością. I tutaj mój syn jest absolutnie największym bossem z tej gry. Przy nim uczę się, jak być cierpliwym, jak być spokojnym, jak nie tracić panowania nad sobą. Nie mówię, że zawsze mi się to udaje, bo niestety zdarza mi się czasami zezłościć, huknąć gdzieś, zachować tak, jak nie powinienem, ale jestem dużo, dużo spokojniejszy niż jeszcze parę lat temu. Myślę, że oprócz tych wszystkich terapii i autorefleksji, to jest też jego zbawienny wpływ. No bo przy dziecku musisz się nauczyć, że czterolatek długo zawiązuje buty i musisz pozwolić mu to zrobić. Nie wolno mu pomagać, bo wtedy się nie nauczy.    

40-latek przyznał, że czasem czuje się, jak w grze komputerowej. To nieoczywiste porównanie pozwoliło mu wyjaśnić jego odczucia: „Czasami dostajesz bossów na koniec leveli… I życie zsyła mi kolejne sytuacje, albo osoby – jakichś bossów takich na koniec, jakieś problemy, z którymi muszę się uporać...”. Mateusz Opyrchał dopytywał, czy kariera, pieniądze i rozpoznawalność pomagają mu w codzienności, ułatwiają relacje?

No nie, właśnie widzisz – to się wydaje. To nie są kody w tej grze. W tej grze, w którą gramy w życiu, to właśnie nas tak uczą od małego, że kariera, kasa i rozpoznawalność, to są jakieś kody. Ale okazuje się, że nie. I wszyscy, którzy mają karierę, kasę i rozpoznawalność mówią przecież o tym głośno, że to szczęścia nie daje.

W tym momencie muzyk wspomniał o wszystkich cenionych artystach, którzy targnęli się na własne życie lub zmarli zbyt młodo, bo byli nieszczęśliwi.

Krzysztof Zalewski o tym, czego nauczył go syn. „byliśmy szczęśliwi”

Krzysztof Zalewski wyznał, że czas spędzony z dzieckiem jest dla niego bardzo ważny. „Mam wspaniałego syna, z którym mam coraz lepszy kontakt, bo jest coraz starszy, coraz ciekawsze rzeczy opowiada”. Ojcostwo jest dla artysty cenną lekcją. Opowiedział o wspólnym wyjeździe na spływ kajakowy - bez internetu, bez wygód, bez ciepłej wody, który zacieśnił łączącą ich więź:

Pojechaliśmy we dwóch w lecie, on miał 5 i pół roku, więc maleńki chłopiec, jak na taki spływ męski. Pod namiotem spaliśmy. Cały sprzęt ze sobą i taka prawdziwa przygoda. (…) I obaj bawiliśmy się po prostu świetnie.

Muzyk przyznał, że podróż była męcząca, ale dzięki niej relacja z synem uległa zmianie: „Byłem wykończony fizycznie, bo czasem dwa razy dziennie musiałem rozkładać i składać to wszystko, bo twierdził, że: „już tu się rozbijamy”, ale potem mu się nudziło i musieliśmy jechać dalej. Ale okazało się, że to spędzanie czasu ze sobą… Po prostu to, że ja poświęcałem mu pełną uwagę, a on mnie, że to wystarczyło. No widzisz, że jednak nie kasa, kariera i rozpoznawalność, tylko jakiś rodzaj takiego połączenia, gdzie jesteś w stanie oddać się w pełni drugiemu człowiekowi i dostajesz to samo w zamian”.

I naprawdę to – mimo tego, że było ciężko, było zimno, byliśmy zmęczeni – obaj, chyba mogę użyć tego wielkiego słowa, byliśmy szczęśliwi przez te parę dni i wróciliśmy trochę odmienieni. Jakaś większa więź się między nami wydarzyła. 

Zalewski przyznał też, że 6-letni Lew zaskakuje go swoją wiedzą. 40-latek z uśmiechem zdradził, czego uczy go syn: 

Oprócz tego, że już teraz zna więcej gatunków ptaków i drzew niż ja. Na spacerach czasem mi pokazuje i opowiada, to jest ciekawe. I tego mnie uczy.

Zalewski o alkoholizmie i utracie rodzica: „im bardziej szczerze o tym opowiem, tym bardziej...”
Krzysztof Zalewski w tym roku wydał swój szósty album studyjny. W piosenkach napisał o sobie, swoich doświadczeniach i przemyśleniach. Dlaczego podzielił się tak osobistym materiałem? „To będzie szczere i będzie miało jakąś...

Trwa Rekordowa Kumulacja w RMF FM!
Słuchaczom RMF FM i czytelnikom naszego portalu codziennie od poniedziałku do piątku rozdajemy pieniądze z Super Loterii!
Wygrywacie średnio 8 milionów rocznie! A Ty - masz już swoją szansę? Odbierz ją online wchodząc tutaj.

Polecamy