Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

06:00
FAKTY RMF FM
06:06
Kacey Musgraves / Camila Cabello Rockin' Around The Christmas Tree
06:07
Carla Fernandes Więcej

Obuchowicz szczerze o walce z uzależnieniem. „To by się skończyło moją śmiercią”

Bartosz Obuchowicz wyznał, że walczył z alkoholizmem. Aktor nie kryje, że sytuacja była poważna. „To by się skończyło moją śmiercią” – powiedział.
Bartosz Obuchowicz, fot. AKPA/Wrzecion

Bartosz Obuchowicz o alkoholizmie

Bartosz Obuchowicz, znany przede wszystkim jako Tomek Burski z „Na dobre i na złe”, zmagał się z uzależnieniem. Aktor w rozmowie z Plejadą opowiedział o chorobie alkoholowej. 42-latek podkreślił, że z nałogiem zawalczył dla rodziny: żony oraz córek. - Uważam, że 90 proc. społeczeństwa to alkoholicy, 4 proc. sobie to uświadamia, a 2 proc. coś z tym robi – mówił. Obuchowicz dodał, że choć uświadomił sobie, że musi walczyć z chorobą, nie był w stanie przestać pić. Podkreślił, że ludzie, którzy nie są uzależnieni, nie potrafią zrozumieć to, jak poważna i trudna jest to walka.

Przerażające było to, że chciałem się zatrzymać, a nie mogłem. To jest bardzo trudne. Każdy, kto dojdzie do takiego momentu, nie poradzi sobie sam. Potrzeba drugiego alkoholika. Tylko drugi uzależniony zrozumie, jaki jest problem. Cywil niestety nie, bo powie: „weź, odstaw, nie pij”.

42-latek zaznaczył, że w jego życiu pojawiły się osoby, które wprost powiedziały mu, że jest uzależniony od alkoholu. Choć wtedy się od nich odwrócił, teraz jest im za to bardzo wdzięczny i apeluje, aby w takich w takich przypadkach reagować właśnie w taki sposób. - Jestem wdzięczny wszystkim ludziom, którzy mi pomogli i którzy mówili wprost, że mam problem. Trzeba o tym mówić i proszę się nie bać, nawet pod taką groźbą, że się straci kogoś bliskiego, że ten ktoś się od nas odwróci, bo powiemy mu prawdę. Teraz jestem wdzięczny, a też się odwracałem. Dwa lata zajęło mi to, żebym nie napił się przez jeden dzień. Potęga tej choroby jest niesamowita – tłumaczył.

Bartosz Obuchowicz o uzależnieniu od alkoholu

Aktor we wspomnianym wywiadzie podkreślił, że zawalczył z alkoholizmem dla swojej rodziny. Jest przekonany, że prędzej czy później nałóg zakończyłby się jego śmiercią. Żałuje tego, że córki widziały, jak pije.

Rodzina jest tym, co jest dla mnie najważniejsze i dzięki czemu ocknąłem się oraz postanowiłem uciec śmierci spod kosy. Ta choroba jest śmiertelna. To by się skończyło moją śmiercią - czy to by było przez zapicie, czy wypadek samochodowy.

- W statystykach zapisaliby, że to udar albo wypadek samochodowy, a powinni napisać - choroba alkoholowa. Pomimo tego, że rodzina była, to choroba była na tyle silna, że niestety moje starsze córki już widziały, jak piję. To coś, czego żałuję. Uzależnienie jest tak silne, że potrafi podeptać bliskich – mówił.

Bartosz Obuchowicz – alkoholizm

Bartek Obuchowicz wyznał, że choć rodzina jest dla niego najważniejsza, niewiele brakowało, by ją stracił. Zorientował się, że wszystko stało się już dla niego obojętne i dopiero po alkoholu na nowo potrafił się z tego cieszyć. - Niewiele mi brakowało, żebym tę cudowną rodzinę stracił. Zatrzymałem się tylko dzięki temu, że przestraszyłem się obojętności. Wszystko mi zobojętniało. Ta moja mała córeczka, która się urodziła, dom - zorientowałem się, że mnie to w ogóle nie bawi, dopóki się nie napiję. Nagle sporty, które uwielbiam: jazda na snowboardzie, na rowerze, na deskorolce, koszykówka - to wszystko mnie nie jarało, dopóki się nie napiłem. A jak się napiłem, to właściwie wszystko mogło już przestać istnieć – mówił.

Doszedłem do momentu, kiedy pustka mnie przeraziła. Zobaczyłem, że nie mam celu. „Jak to nie ma celu, jak mam cudowną rodzinę, mam dzieci?!” - pomyślałem w pewnym momencie. To jest śmiertelna, niebezpieczna choroba i jak macie wybór: napić się albo się nie napić, to nie pijcie.

Czytaj dalej:
Polecamy

Więcej z kategorii: Plotki

Najchętniej czytane